 |
nic już dla mnie nie ma znaczenie. nawet to, że kawa jest bez cukru, herbata z cytryną, a on z nią. nic. tak po prostu mam wszystko w dupie.
|
|
 |
nie , nie będą za Tobą biegać.. nie zamierzam też upominać się o swoim istnieniu w Twoim życiu .. to,że coś do ciebie czuję to nie oznacza,że możesz to w perfidny sposób wykorzystywać.. wiesz,zabawiłeś sie moimi uczuciami a to sprawiło,że jedyne co chce zrobić to sprawić,aby ci zależało. Zrobię wszystko aby na moj widok serce biło ci mocniej ,rozumiesz? Abyś nie mógł spać w nocy i zastanawiał się co musisz zrobić,abym cię zauważyła,zwróciła na ciebie uwagę.. teraz to Ja będę miała wyjebane a Tobie będzie zależeć . o tak ,to jak na razie mój główny cel- zranić ciebie tak mocno,jak Ty zraniłeś mnie.. /
|
|
 |
Pisze co czuje, czytam głupoty.
|
|
 |
Był jednym z tego grona facetów, którzy dają nadzieję na wieczne bycie razem, a przy najbliższej okazji ją odbierają, by za chwilę odejść i poszukać kolejnej naiwnej, jak ja.
|
|
 |
Cisza dopadała mnie każdego dnia, w którym go nie widziałam. Milczały moje usta, gdy ich nie całował. Milczało moje serce, bo nie musiało marnować sił na szybsze bicie, które towarzyszyło ujrzeniu Jego twarzy. Milczały moje pragnienia, bo wiedziałam, że nie będzie blisko. Ot, taka nie-miłość.
|
|
 |
nie robię słodkich minek do każdego chłopca w szkole, nie udaje, że nie wymawiam 'r', nie chichoczę się z innymi pustymi laskami na każdej przerwie, a jak już kogoś przytulam to jest to w ostateczności moja przyjaciółka, która wyrywa mi ciastko i mówi 'liczysz kalorie, nie możesz tego żreć grubasie' . Więc na jakiej podstawie koleżanko mówisz o mnie 'pusta idiotka?' . Nie bardzo mam ochotę słuchać Twoich wyjaśnień w sumie, mam w dupie.
|
|
 |
ze szkoły wiem niewiele, więcej uczę się na błędach./ zvariowana
|
|
 |
zvariowana /
Bolesne jest tracić wszystko, w co się wierzyło.
|
|
 |
Wypłakałam już wszystkie jesienne łzy
dlatego śmieję się z bezsilności.
Wieczorami śmiać chce mi się najbardziej.
|
|
 |
Wcale nie chciałam, żebyś odeszła. Ja porostu nie umiem zapanować nad swoim zwyczajem doceniania czegoś zbyt późno. Najpierw o coś nie dbam, wmawiając sobie, że wcale tego nie potrzebuję. Dopiero później dociera do mnie, że bez tego moje życie już nie będzie takie samo, a już na pewno nie lepsze... Ty byłaś tym czymś.
|
|
|
|