 |
"[..] Nie... Tak naprawdę nie jestem Twoim życiem, jestem pewnym elementem Twojego życia, bez którego jak teraz myślisz, nie mogła byś sobie poradzić. Ale w życiu jest tak, że odchodząc, robimy miejsce dla innego człowieka. Więc nie może byc tak, że bezemnie sobie nie poradzisz. Każdy odchodzi by zrobić dla kogos miejsce..."
|
|
 |
Mówiłeś „kocham cię”, a ja nic nie mogłam poradzić na to, że zawsze gdy słyszałam te słowa, miałam wrażenie, że równie dobrze mógłbyś powiedzieć „ładna dziś pogoda” albo jakiś inny beznadziejny banał .
|
|
 |
szczery czy nie, zawsze mówi coś wyjątkowego o nas..
|
|
 |
-Co mogę dla Ciebie zrobić?
-Uważaj, bo poproszę o coś czego nie zdołasz mi dać
-Nie wiesz ile dla mnie zrobiłeś, proś o co zechcesz. Obiecuję spełnić prośbę.
-Obiecujesz, a nie wiesz co...
-Powiedz, co mam zrobić?
-Podaruj mi jeden dzień swojego życia.
|
|
 |
i wiedzieć chciała kim naprawdę była, kogo kochała i dla kogo żyła
|
|
 |
Z tego doświadczenia wyniosła tylko jedno: cudze ramiona to nie to samo co Twoje.
|
|
 |
"naucz więc
palców swych
kształtów mych
na pamięć,
abyś
gdy przyjdzie czas
bez trudu mógł
rozpoznać je..."
|
|
 |
a my- sam wiesz... to była miłość, która miała nieść prawdę.
|
|
 |
-Więc to koniec!?Przecież jej już nie ma! Nigdy jej nie zobaczysz, nie dotkniesz! A ja jestem! Tu i teraz!
-Ona też jest. W mojej pamięci!
-Przegrywam ze wspomnieniem?
-Gdyby to było tylko wspomnienie...
|
|
 |
Ona chyba nie rozumie co Pan chce jej powiedzieć..
|
|
 |
- Powinienem być przy niej...
-I byłeś myślami.
-To za mało... To nic... Może gdybym...
-Tak miało być. Musisz się z tym pogodzić.
-Nie potrafię!
-To przejdzie. Pamiętaj, że ona chciała, byś był szczęśliwy
|
|
 |
Dzięki Tobie poznałam miłość. To wielki dar. Największy jaki mogłam otrzymać od człowieka...
|
|
|
|