 |
|
Błagam, powiedz wreszcie, że coś do mnie czujesz, że chcesz mnie, nie dawaj mi znów tyle czasu niepewności. Powiedz to, bo znowu zostanę w tym syfie sama.
|
|
 |
|
czuję, że przez twoje ignorowanie zaczynam wariować .
|
|
 |
|
Brakuje mi go. Brakuje mi rozmów z nim, uśmiechu oraz humoru, który u mnie wywoływały. Tęsknie za nim. Za jego oczami, a nawet pocałunkiem, którego nigdy nie dostałam - dziwne, nie? Ale co z tego? Przecież on nie tęskni, nie brakuje mu mnie.
|
|
 |
|
wiesz, zawiódł mnie dzisiaj ktoś najbliższy. ktoś komu ufałam bezgranicznie. ktoś na kim teoretycznie mogłam polegać zawsze. właśnie.. teoretycznie.
|
|
 |
|
dzisiaj? nie widzę już sensu, łzy spływają po policzku, zakrywam dłońmi twarz, nie chcę, żeby widzieli jak płaczę. czuję ból, przez przełyk przeciska się kolejny milion słów, które być może już nigdy nie ujrzą światła dziennego, być może już nigdy nie powiem Ci, jak tęsknię, jak bardzo Cię potrzebuję i dziękuję Ci, że wciąż przy mnie jesteś, nie usłyszę już Twojego marudzenia, może już nigdy nie zadbasz o uśmiech na mojej twarzy, o to małe szczęście wypisane na ustach.
|
|
 |
|
w nocy, łzy uderzają o zimny parapet okna, znowu tęsknisz, znowu ból doszczętnie rozrywa wnętrze, znowu nie masz siły wstać.
|
|
 |
|
wiesz czego mi brak? poczucia bezpieczeństwa, tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze będziesz przy mnie, wbrew temu co się stanie.
|
|
 |
|
Opowiedz mi, chętnie wysłucham. Opowiedz mi o tym co czułeś gdy wiecznie oszukiwałeś, wytłumacz mi jak to jest wiecznie grać kogoś kim się nie jest. Mów, teraz. Opisz uczucie, kiedy niszczysz człowieka, sprawiasz u niego łzy, całkowicie świadomie, to miłe? Równasz z ziemią, życząc śmierci, czy to sprawia satysfakcje? Powiesz mi co było powodem owej układanki, gdzie ludzie popełniali błąd w znajomości z Tobą. Wskaż mi palcem, bo nie widzę gdzie kończy się granica Twojej miłosnej gry a zaczyna tworzyć się prawdziwa Twa postać? Jak wielką trzeba mieć siłę by Cię pokonać, a właściwie czy jest to w ogóle możliwe? Powiedz mi jak to wszystko jest możliwe, jak taki proces może przetrwać lata będąc niezauważonym? Gdzie do cholery tkwi problem. Powiedz mi, proszę. Bo to jedyna rzecz do której dążyłam, a której nie uzyskałam.
|
|
 |
|
zależało mi na Tobie!
- ta? …chyba na dupie -.-
|
|
 |
|
Wstajemy rano i już marzymy o nocy. Mówimy, że miłość mamy w dupie, a tak naprawdę wypłakujemy oczy, bo nie możemy jej znaleźć.
|
|
 |
|
Wiem co znaczy stracić kogoś bliskiego, uwierz. Większość z nas wie. Ból rozrywa mnie od środka, nie zniose tego dłużej.
|
|
 |
|
z drugiej strony – żeby być takim debilem, też trzeba posiadać jakieś umiejętności.
|
|
|
|