 |
Przytul tak mocno, że umrę.
|
|
 |
Spotkałaś kiedyś faceta, który wzbudził w Tobie taką miłość, że to uczucie zawładnęło wszystkimi Twoimi zmysłami ? Oddychasz nim . Smakujesz go, widzisz w jego oczach Twoje nienarodzone dzieci. Wiesz, że Twoje serce znalazło wreszcie dom. Twoje życie rozpoczyna się z nim, a bez niego na pewno się skończy .
|
|
 |
- Napisz do niego!
- Nie.. jeszcze pomyśli, że mi jakoś zależy...!
- No i będzie miał racje
|
|
 |
-ejj, co to tam ucieka, tam w górę?!
- marzenia skarbie, marzenia.
|
|
 |
- Czy by była Pani bardzo oburzona jak bym Panią pocałował?
- Oczywiście! Broniłabym się z całych sił! Tylko, że ja jestem bardzo słaba...
|
|
 |
Myślisz, że powiesz jedno "przepraszam", dwa "kocham", złożysz na moich ustach trzy pocałunki i będę twoja? Masz rację.
|
|
 |
Lubię te bezsenne noce, mam czas na wszystko, na analizę Twoich słów, ruchów. Zastanawiam się co szeptałeś na ucho kumplowi, a później wyobrażam sobie, że powiedziałeś mu 'mam na nią ochotę'.
|
|
 |
może czasem jesteśmy głupie zakochując się tak na amen. może czasem jesteśmy pojebane wierząc takim kretynom, którzy nie znają słowa miłość. i nawet jeśli to głupota, choć przez chwilę zapominamy o problemach i jesteśmy najszczęśliwszymi istotami pod słońcem.
|
|
 |
zdaję sobie sprawę z ciężkości mojego charakteru. wiem, jak trudnym człowiekiem jestem. potrafię kochać, bez opamiętania, ale też ranić najczulej. ponoć od zawsze byłam bezczelna i pyskata - ja jednak ujmuję to w postaci słowa ' szczerość'. walczę o swoje, i nie daję sobie tego odebrać. mszczę się tylko wtedy, gdy ktoś zrani mnie tak bardzo , że trudno mi się podnieść. kochałam w życiu tak mocno , że ledwie mogłam oddychać. nienawidziłam do takie stopnia , że byłam gotowa zabić. bywam egoistką, cholernie podłą egoistką - ale od czasu do czasu ukazuje się we mnie dobra dusza. ciężko mnie ogarnąć , ale niektórym się to udaje.
|
|
 |
Teraz pytasz czy cię kocham . . skarbie kochałam Cię miesiąc temu teraz wypierdalaj do tamtej i nie zawracaj mi głowy .
|
|
 |
Bo życie nie kończy sie na Tobie! Tak, wiem! Tylko, że bez Ciebie, to życie na ma sensu...!
|
|
 |
I chwilami gdy już naprawdę nie miała siły, szła do swojego pokoju, siadała na podłodze i pozwalała by łzy spływały jej po policzkach ...
|
|
|
|