 |
i wiesz, tu odległość nie ma najmniejszego znaczenia, chociaż każde z Nas doskonale wie, że nawet ten najkrótszy kilometr z setek innych, na co dzień odbiera całkowity sens, na kolejny oddech, na chęć trwanie w tym wszystkim, wciąż tak naprawdę nie znając podstaw tego na czym się stoi. kilometry, zamazujące w tle jakąkolwiek nadzieję na to, że w końcu kiedyś może być lepiej, że może ta granica, gdzieś pomiędzy jednym a drugim życiem wreszcie zniknie, realizując kolejno każde z marzeń, w coś co będzie bez zbędnych ale, pomimo bądź wbrew temu, coś co będzie na pewno. / endoftime.
|
|
 |
Wiesz, zniknij, może wtedy przestanę umierać.
|
|
 |
Za dużo słów ucieka gdzieś między kolejnymi wykrzyczanymi sobie w twarz przekleństwami, za dużo miłości okazujemy w łóżku, a za mało w życiu.
|
|
 |
Wystarczy, że zostaniesz zdradzony raz i już zawsze czujesz się gorszy, jedna zdrada i do końca życia zastanawiasz się, co z Tobą nie tak.
|
|
 |
Przecież nie proszę żebyś kombinował jak przyjechać, ot tak sobie, przecież wiesz, że nienawidzę prosić o cokolwiek, to nie jest zachcianka, to konieczność, Boże przecież nie mogę żyć tyle kilometrów od Ciebie, nie przez ponad pół roku, przecież nie mogę pozwolić na to, żeby pragnienie aby dać sobie spokój z Nami wygrało, przecież nie mogę nie zapominać o Tobie mając go przy sobie praktycznie każdego dnia, wiesz o czym mówię, kurwa próbuję nas ratować, nie rozumiesz ?
|
|
 |
Plusik jutro znika, a ja razem z nim kochani. ♥
|
|
 |
Nigdy nie zaakceptuje faktu, że to wszystko zniknęło.
|
|
 |
Nie spieprzmy tego, co jest dla nas najważniejsze, prosze.
|
|
 |
Pożeram cię wzrokiem koleś . ♥
|
|
 |
Przetrwam ten ból. Choćby miał mi rozpierdolić serce w pół.
|
|
|
|