 |
|
z nadzieją idę spać... z nadzieją, że gdy się obudzę, świat będzie wyglądał inaczej.
|
|
 |
|
dalej kocham. nie wiem za co. osobowośc? zero. wygląd? dwa. i za co? za to, że tyle łez przez Ciebie wylałam. za to, że tyle dziur zrobiłeś w moim sercu. za to, że się mną pobawiłeś. za wszystko, co złe. za to, że zawsze byłam dla ciebie księżniczką. za to, że miłam w Tobie jakiekolwiek oparcie. za to, że byłeś dla mnie przyjacielem. za to, że moje przyjaciółki uwielbiały cię za wszystko. za wszystko, co dobre. nie zapomnę, nie przestanę. jeśli będziesz chciał wrócic, przyjmę cię z otwartymi ramionami i uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
|
Ty? Ty nie pamiętasz już dziś, co nas kiedyś łączyło. A ja? Ja wciąż udaję, że mnie to nie obchodzi.
|
|
 |
|
Ty pewnie nie przejmujesz się tym co było, nie wspominasz, a ja.? Ja żyję tymi wspomnieniami. Nie potrafię inaczej. Nie potrafię o Tobie nie myśleć.
|
|
 |
|
Kiedy o sobie zpomniałam, odnalazłam samą siebie...
|
|
 |
|
Chciałabym też przytulić się do Ciebie. Tak po prostu. Znów napajać się Twoim zapachem. Mówiłam Ci kiedyś, że pachniesz bajecznie.? Nie, a powinnam. Teraz chyba nie wypada. Czasami kiedy siedzę w pokoju czuję Twoją woń. Dziwne, ciekawe w jaki sposób... Nie wiem, ale to miłe, bardzo miłe.
|
|
 |
|
Lubiłam Cię poznawać... z każdym spotkaniem i każdą naszą rozmową nadawałam Ci nowe cechy... dziś żałuję, że Cię tak wyidealizowałam.
|
|
 |
|
Wiesz co.? Kocham Cię kochać mimo tego, że Ty mnie nie. Przynajmniej wiem, że żyję. Ból to jakaś pewność, prawda.?
|
|
 |
|
daj mi jeszcze jedną szansę, jedną, ostatnią!
|
|
 |
|
Popatrz na nią. Co widzisz? Kobietę, która jest na pozór bardzo uśmiechnięta. Ale przypatrz się bardziej. Widzisz ten krzywy, udawany uśmiech? Jej oczy?? Są zgaszone. Tak, ona cierpi. Możliwe, że jest jedną z najbardziej skrzywdzonych istot na świecie. Ale walczy z tym. Próbuję żyć i szuka wciąż swojego nowego tlenu.
|
|
 |
|
Ty dostrzegłeś we mnie to, o czym ja sama nie miałam pojęcia. A później... później? Później dopiero zaczęłam poznawać samą siebie.
|
|
 |
|
Wystarczyło tylo położyć się na chwilę, włączyć ulubioną piosenkę, zamknąć oczy... I On ukazał się mym myślą, zupełnie znikąd. Jak we śnie, który był bardzo przyjemny. Tylko dlaczego, gdy otworzyłam swe oczy, były one pełne łez?..
|
|
|
|