 |
chcę zmyć ten makeup a z nim strach przed jutrem,być gotowym oddać życie za jeden uśmiech
|
|
 |
pierdole zimne dłonie i coraz krótszy oddech-olej pozory,spójrz mi w oczy,zeskanuj dusze,otrzyj łzy,złap za rękę,pomóż uciec
|
|
 |
to o kręgu zaufanych,gdy sen im odmierza budzik,to życie nam splata nici potem przez te lata widzisz czy możesz na brata liczyć
|
|
 |
nie był bratem brata bracie,ten co dla mnie znikł z dnia na dzień i w zasadzie zazwyczaj zostaje tylko kilka pytań w rezultacie
|
|
 |
niewiele zależy bracie od tego czy się żegnacie-dużo więcej czy wracacie
|
|
 |
pytasz dokąd nimi idę? odpowiem ci kiedy dojde,nie wiem co jest za tym szczytem,dowiemy sie kiedy spojrzę
|
|
 |
chodź,zobaczmy świat na własne oczy po czym chodźmy nabrać mocy i zobaczyć niebo w nocy
|
|
 |
to nasza chwila,czyli czyjaś,nie niczyja.to nasza miłość i przyjaźń,ogłaszam i popijam!
|
|
 |
czysty chillout umila nam czysta tequila
zapach grilla,tylko Ty i ja i ta chwila mija
|
|
 |
zabiorę cię tego lata na koniec świata,we dwoje gdzieś coś powymiatać w naszych klimatach
|
|
 |
nieważne wiem,gdzie chcę być i wiem,że tam trafię
|
|
 |
iść i budzić się i łudzić się że ten świat nie ma wad
|
|
|
|