 |
To, że pokochałam Cię nagle i wcześniej nie zwracałam na Ciebie uwagi i czasem udaję, że mam Cię w dupie: pamiętaj. Jestem kobietą i jestem zmienna. Jestem deszczem i słońcem i boję się ran.
|
|
 |
Nie ukrywam. Każdego wieczoru patrzę na wyświetlacz telefonu. Z tą chora nadzieją, że o mnie pamiętasz i napiszesz tak jak kiedyś ...
|
|
 |
Pięcioletni chłopiec zapytał
swojego przyjaciela czym jest przyjaźń?
On odpowiedział: Przyjaźń jest wtedy,
gdy codziennie kradniesz czekoladki z mojej torby,
jednak wciąż trzymam je w tym samym miejscu.
|
|
 |
- Co Ty odpierdalasz?! Drzwi mi wyjebałeś! A ja je aż z Chin importowałam! - Co Ty pukać nie umiesz? - Ja?! pukać nie umiem?! Bo mało to ja lasek w życiu pukałem..pukać to ja umiem.
|
|
 |
Dziś wchodzę sobie do kuchni i kogo widzę? Tego debila wpierdalającego moje zapasy żywności.
- No to tajemnica rozwiązana - Jaka tajemnica? - gdzie ucieka moje żarcie - tak? i co? gdzie? - Nie denerwuj mnie bo Cię podpale, wyjebie przez okno, poćwiartuje i utopie - o co Ci stoi? - chyba chodzi!
|
|
 |
– Can I ask your adress?
– Jaki dres?
– Your adress.
– A! yyy... To nie jest dres. To zamszyk.
– Oh no. Address. A-ddre-ss.
– Nie, nie. Znaczy „no”. Zamszyk. Zam-szyk. Zamszyk. || JOB czyli ostatnia szara komórka.
|
|
 |
– Repeat, please: „My pen is...”.
– My penis... Normal.
– Really? No! Your pen is... is long! Show me please! || JOB czyli ostatnia szara komórka.
|
|
 |
Jechałem szybko gdyż... lubię zapierdalać. XD
|
|
 |
- Czego słuchasz bracie? - aa udało mi się ściągnąć z Watykanu, prosto z netu, wspaniałą homilię na JP-dwójkach. – Chyba na MP-trójkach – Na MP-trójkach, przepraszam. || JOB czyli ostatnia szara komórka.
|
|
 |
- Mamo choinka się pali - Syneczku nie mówi się choinka się pali tylko choinka się świeci - mamusiu, ale to wszystko się świeci. Firanki, meble i książki się świecą. || JOB czyli ostatnia szara komórka.
|
|
|
|