 |
Kiedy żegnaliśmy się ostatnim razem, byłam w Tobie zakochana. Kochałam Twoje poczucie humoru, uśmiech, który zwalał z nóg. Kochałam, jak na mnie patrzyłeś, mimo, że te spojrzenia tak bardzo mnie zawstydzały, kochałam, jak mnie przytulasz. Nigdy nie zapomnę tego i miłości, którą Cię obdarzyłam. I choć wylałam przez Ciebie mnóstwo łez, nie mam Ci tego za złe. Lecz wiem jedno. Miłość w kłamstwie nie może istnieć. A my trwaliśmy w niej za długo.
|
|
 |
Marzę, byś przyszedł do mnie tak jak tamtego grudnia, biorąc w swe ramiona, mocno w siebie wtulając i czułym szeptem zapewniając, że wszystko będzie dobrze. Chcę, by opuszki Twych palców delikatnym dotykiem wyznaczały palącą ścieżkę pożądania na moim ciele tak jak robiłeś to tamtego grudnia. Tęsknie za pocałunkami, które składałeś na mojej skórze tamtego grudnia, powodując przyjemne dreszcze pobudzenia. Pragnę napawać się melodią Twego głosu, która pieściła moje uszy tamtego grudnia. Tak jak tamtego grudnia, chcę kochać Twoje czekoladowe spojrzenie, przez które miękły mi kolana, a do policzków napływała krew. Śnię o naszych splecionych dłoniach, które mogły pokonać każdą przeszkodę tamtego grudnia. Pragnę Twojego zapachu, który przynosił ukojenie tamtego grudnia, dając chwilę oderwania się od rzeczywistości. Potrzebuję Cię obok, Twej miłości, jak potrzebowałam jej tamtego grudnia.
|
|
 |
Czasami śmieję się tak bardzo że z mojego gardła nie wydobywa się żaden dźwięk.
|
|
 |
Lubię spać przy otwartym oknie, nosić męskie ubrania, stać na deszczu w czasie burzy, słuchać głośno muzyki i robić na przekór światu.
|
|
 |
Ekran mojego telefonu już dawno przestał wyświetlać Twoje imię. Nie ma go w ostatnio odebranych wiadomościach, ani połączeniach.
|
|
 |
I Twój zapach na mojej pościeli po dwóch ostatnich nocach.. kocham Cię, tak bardzo Cię kocham, szaleję teraz z miłości, z nadmiaru emocji, znów pozwoliłam Ci do siebie wrócić, na moment, znów się łudzę że zostaniesz na dłużej, znów ta jebana suka - nadzieja- nieustannie mnie nawiedza od kilku miesięcy. ale istnieje taka miłość, która nie umiera, chociaż zakochani od siebie odejdą. To chyba właśnie to, możemy się rozłączyć, lecz nigdy nie możemy się już rozstać ...kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia po radość... Kochałam Cię przedtem i teraz nadal Cię kocham.
|
|
 |
podejrzewam, że wakacje spędziłabym lepiej, gdybym nie musiała codziennie oglądać Twojej mordy. - w zasadzie dwóch. z dedykacją dla pewnych osób.
|
|
 |
Owszem, jestem samotna z wyboru. Tak, źle mi z tym.
|
|
 |
Kocham cię ściano za twoją cierpliwość z jaką słuchasz mojego płaczu.
|
|
 |
Żegnaj.
Zniszczyliśmy wszystko.
Zawsze będę Cię kochać
|
|
|
|