 |
może to głupie i ulotne ale jestem szczęśliwa po tym wszystkim co się stało... ♥
|
|
 |
lubię cię łaskotać na środku ulicy. lubię gryźć cię po szyi gdy masz focha. lubię jak wrzucasz mnie do fontanny w środku nocy. lubię cię jako moją poduszkę. lubię twój śmiech spowodowany moją różową zapalniczką. lubię jak trzymasz moje dłonie. lubię jak razem patrzymy w gwiazdy leżąc na trawie o 3 nad ranem. lubię cię lubić i lubię jak lubisz mnie. lubię nas. / md.
|
|
 |
i czytasz ze mnie jak z otwartej książki. / md.
|
|
 |
jeśli ciągle jesteś zazdrosna, to kochasz.
|
|
 |
Tyle dla mnie znaczysz. Tak wiele potrafiłabym Tobie poświecić. Skoczyłabym za Tobą w ogień, wychodząc z niego z Tobą bez szwanku. Pojechałabym za Tobą tysiące kilometrów stąd, niewiedząc nawet w którą stronę poszedłeś. Mogłabym się zmienić, aż tak, że nikt oprócz Ciebie by mnie nie poznał. Byłabym przy tobie o każdej godzinie dnia i nocy. Byłabym na każde zawołanie. A to wszystko gdybyś wykonał ten mały krok wypowiadając słowa - 'będziesz ze mną?'
|
|
 |
Arogancki, bezmyślny, bezczelny, chamski, dziecinny, gadatliwy, intuicyjny, kochany, lekkomyślny, leniwy, łatwowierny, naiwny, niecierpliwy, niedojrzały, nieodpowiedni, nieuczciwy, niewierny, nikczemny, odważny, pesymistyczny, słodki, śliczny, wrażliwy, zabawny, zajebisty. Jednym słowem można powiedziec mój.
|
|
 |
dziś na smutek nie pomoże mi najlepsza czekolada, dziś potrzebuje Ciebie.
|
|
 |
Czuję, że już Cię nie kocham. Zaczynam wątpić, gdy Cię widzę.
|
|
 |
nie obiecuj mi niczego. najlepiej nie wypowiadaj przy mnie tego słowa. nienawidzę obietnic. nie wierzę w nie. nie jestem w stanie nikomu niczego obiecać, i nie wymagam by ktokolwiek obiecywał coś mi. nikt nie jest pewny samego siebie na sto procent. nikt nie wie czy na pewno będzie tak, jak mówi. brak obietnic jest lepszy. brak obietnic nie niesie za sobą zawodu. brak obietnic mniej boli.
|
|
 |
pamiętam dobrze tą rozmowę. siedzieliśmy na polu, w środku lasu, a wokół nie było śladów cywilizacji. rozmawialiśmy o nas, przecież jesteśmy świetnymi przyjaciółmi, a wszyscy uważają, że ciągnie nas do siebie coś więcej. 'bo ogólnie K. mówił żebym sobie nie wyobrażał nic, nie ta liga czy coś' - rzucił w żarcie. podniosłam głowę, a mój wzrok wbity w niego prosił, by rozwinął myśl. 'no bo... powiedział, że ty to nie jego liga, a co dopiero moja. no i wiesz...' uśmiechnął się nieporadnie. dlaczego, przecież od kiedy go zobaczyłam na starówce pierwszy raz coś podpowiadało: chcesz go poznać. nie przyznałam się do jednak do tego spostrzeżenia. zrozumiał moje nieme dlaczego i odpowiedział od razu - 'nie wiem'. tak bardzo chciałam go wtedy przytulić, jednak moje ciało paraliżował strach. czy nie mamy szans? położyłam się na ziemi i tępo patrzyłam w gwiazdy, mając w głowie pytanie czy kiedykolwiek będę z kimś szczęśliwa. tak po prostu... /md.
|
|
|
|