 |
i to nasze, zupełnie przypadkowe spojrzenie na siebie. niby nic nie znaczyło, lecz dałeś mi do zrozumienia, że jeszcze o mnie myślisz..
|
|
 |
On zawsze będzie wracał, w śnie, myślach, marzeniach uderzając mnie sentymentem zardzewiałej od łez miłości.
|
|
 |
Ej, wiesz co ? Teraz, siedząc w za dużej, męskiej bluzce przed komputerem, żując truskawkową gumę i robiąc z niej balony, gdzieś w połowie piosenki Pezeta, zorientowałam się, że ja cię kocham. Tak zupełnie bezpodstawnie, wbrew własnemu rozsądkowi, tak po prostu. Nieodwołalnie.
|
|
 |
Niby nie pisaliśmy o niczym ważnym.. ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, bo przyszedł sms od ciebie
|
|
 |
Uczyniłeś więcej niż jakakolwiek religia, abym stała się lepszym człowiekiem, więcej niż jakakolwiek wygrana abym mogła być szczęśliwa.
|
|
 |
Uczyniłeś więcej niż jakakolwiek religia, abym stała się lepszym człowiekiem, więcej niż jakakolwiek wygrana abym mogła być szczęśliwa.
|
|
 |
na nowo stał się przyczyną moich uniesionych kącików ust.
|
|
 |
zawsze staram się pomagać innym i znaleźć dla nich czas, aby spokojnie wysłuchać tego co zarzucają temu światu. ale czasem zdarzają się momenty, kiedy sama nie radze sobie z własnym życiem i chciałabym, aby ktoś choć raz mnie wysłuchał. niestety ludzie nie potrafią docenić tego co mają. zawsze chcą więcej i więcej. nie potrafią lub nie chcą dostrzec chwil kiedy wypadałoby im stanąć po drugiej stronie medalu i ofiarować swą pomoc. i właśnie to dobija mnie w nich najbardziej.
|
|
 |
wszystko się posypało, kolejny raz okazałam się tylko głupią i naiwną małolatą. ale wiesz, co? to co usłyszałam naprawdę zabolało. dotarło do najczulszego miejsca, do serca. powbijało sztylet i uciekło. nie zastanawiałeś się pewnie jak sobie poradzę, po kolejnej porażce.. to proste - nie poradzę sobie wcale. nie umiem się zakochać i odkochać tak na zawołanie. ale wiesz, co boli jeszcze bardziej? że mimo wszystkich moich słów, ty wciąż popełniasz te same błędy, mimo moich starań, wciąż myślisz, że masz na wszystko czas. ale mylisz się w tym momencie.. ja tego czasu już nie mam, nie mam go dla ciebie. w momentach, gdy ciebie nie było pojawił się ktoś inny.. nie, nie lepszy, przynajmniej nie dla mnie.. ale nie chce go zranić.. już wolę sama cierpieć.. taka kolej rzeczy.. czemu? bo sama niechcący wzbudziłam to uczucie.. gdybym tylko mogła cofnąć czas.. wiele bym zmieniła.. ale nie mogę, więc muszę wymyślić inny sposób na to, by chwilę od tych problemów odpocząć...
|
|
 |
pytasz co mnie zniszczyło ? metr osiemdziesiąt czystego skurwysyństwa .
|
|
 |
chcę być pewna , że to miłość .
|
|
 |
Prawda boli tylko raz, kłamstwo za każdym razem kiedy je wspominamy.
|
|
|
|