 |
|
` wyszeptując Twoje imię, zdmuchnęłam świeczkę urodzinową życząc Ci spełnienia Twoich marzeń, z nadzieją, że właśnie nie życzę Ci jakieś innej dziewczyny. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
` nie mam do stracenia nic oprócz niepewności.
|
|
 |
|
` boję się, że to co ważne jest dziś. niebawem straci sens. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
` czekam jak idiotka do 00.00, żeby złożyć Ci życzenia. tak, chyba się zakochałam. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
` nigdy Cię nie ma, gdy ja jestem. nigdy mnie nie ma, gdy jesteś Ty. mijamy się. może los nie chcę, żebym poznała prawdę. może nie chce odbierać mi nadziei, bo wie, że tego po raz kolejny, nie przeżyję. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
` wiem, że nie będzie dobrze, ale pozwól mi w to wierzyć./ nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
` chodź tu i naucz mnie kochać i ufać na nowo. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
Bo w gruncie rzeczy to ja dobra dziewczyna jestem, tylko ludzie jakoś tak mnie wkurwiają.
|
|
 |
|
w dzień udajesz twardziela , który miłość ma w dupie a dopiero , gdy leżysz przy wieczornej lampce wspominasz ze wzruszeniem nasze wspólne chwile , przy czym serce zaczyna Ci nierytmicznie bić . kiedy znajomi pytają Cię o mnie , udajesz , że zapomniałeś a tak na prawdę nadal znasz mnie na pamięć . w samotności tęsknisz za moim uśmiechem , dotykiem , zapachem . jestem pewna , że gdybym teraz pojawiła się w twoim życiu , padłbyś mi do stóp i błagał , żebym znów wywróciła twój poukładany świat do góry nogami . ja wiem , że wciąż mnie kochasz . kochanie , przecież kiedy odchodziłam mówiłam Ci , że nikt nie zna Cię lepiej niż ja .
|
|
 |
|
A wiesz czego się boję ? boję się tego że właśnie gdy go zobaczę , to wszystko wróci, tak po prostu. nie pytając mnie o zdanie. a przecież wiem że na to jest już najzwyczajniej za późno . on nie chce mnie znać.
|
|
 |
|
' wymień swoje słabe strony. ' - powiedziała nauczycielka. ' nadmierna ufność. ' - syknęłam. spuściłam głowę w dół. ' boisz się ufać? ' - spytała. ' tak. ' - odparłam, jak najciszej potrafiłam. ' miałaś już taką sytuację, że zaufałaś, i zraniono Cię? ' - podpytywała. długo nad tym myślałam. ' nie. ' - wyjąkałam. ' ukrywasz coś przede mną. ' - wyczuła. ' a mam Pani powiedzieć, jak bardzo mnie zranił, a jest najważniejszy? jak bardzo chcę mu nadal ufać tylko dlatego, że go kocham? czy wie pani, że za dużo razy mu wybaczyłam, i ciągle robił to samo? na pewno wie pani, że ranią nas osoby, które naprawdę kochamy. a to tak strasznie boli ' - pomyślałam. po chwili, znów spojrzała na mnie. ' no to powiesz mi dlaczego tak strasznie boisz się ufać? ' - jeszcze raz zapytała. ' Ja boję się tych wszystkich ran, które zostają w sercu na zawsze. ' - wydusiłam po przez łzy.
|
|
 |
|
- myślałaś kiedyś o tym żeby tak po prostu zniknąć? zostawić klucze tam gdzie zawsze je zostawiasz, nie zamykać za sobą drzwi i zniknąć
|
|
|
|