 |
Odpalę jedną fajkę, wpuszczę gówno w swoje płuca bo w tych czasach bez fajek ja się z domu nie ruszam. Teraz zamknę swoje oczy, powinieneś też je zamknąć. Wyobraźmy sobie świat gdzie znika ten ból i zazdrość.
|
|
 |
Lubię jego oczy tak często przejarane, lubię jego rozkminy zazwyczaj pojebane, lubię jego styl, tak ten prze kozacki, lubię jego głos cholernie arogancki.
|
|
 |
Nie wytrzymuję bez niego. Stał się codziennością.
|
|
 |
Pisz pisz, tak codziennie, po kilka godzin. przecież ja się wcale nie uzależniam, w ogóle nie przyzwyczajam.
|
|
 |
To nie finisz, to początek. To poparzy cię jak wrzątek, zanim złapiesz wątek.
|
|
|
|