 |
Częstowali mnie szampanem
Ja uwielbiam szampana w Buenos Aires
Buenos Aires
|
|
 |
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemi pojawi się cud.
Dotykiem koloruję na niebiesko,
Zamieni się czarne na róż!
|
|
 |
|
Ja mam taką naturę, że zawsze będę rozdrapywała, rozpamiętywała, analizowała, rozkładała wszystko na atomy. I to jest, uwierz mi, strasznie męczące. Zabiera mi dużo energii i chęci do życia.
|
|
 |
Płakałam, bo myślałam o nim. O jego spojrzeniu, dotyku i uśmiechu.
|
|
 |
I siedzę, jak ta pierdolnięta, z nadzieją, że w końcu się odezwie. Powie, że kocha i chce wrócić wszystko naprawić, zacząć od nowa. Wyszepta do ucho jak wiele dla niego znaczę i nie popełni więcej tego samego błędu. / J.
|
|
 |
Nieraz już chciałem tym pierdolnąć, choć wiem, że nie da rady. Choć wiem, że mi nie wolno, chciałbym z tego się ograbić. Złapać to coś w środku, to coś w sobie zabić. Bo ile razy w końcu można powietrzem się dławić?
|
|
 |
Być może będziesz musiała stoczyć niejedną walkę żeby wygrać
|
|
 |
Łączy nas tylko kilka spotkań, kilka miłych słów i gestów. Także kilkanaście czułych i głębokich spojrzeń w oczy. Tylko tyle, a zdążyłam się do niego przyzwyczaić. / J.
|
|
 |
Powiedz tylko słowo a znów będę blisko.
|
|
 |
Obcy język w jamie ustnej, nie zawsze oznacza związek.
|
|
 |
Za późno na mówienie, że ci przykro.
|
|
|
|