 |
" Mijam ludzi, odbijam się od ich ciał i chciałbym Chociażby unieść ręce lub wypić więcej I wiedzieć na pewno, że gdzieś tu jesteś I wiesz, że wiesz to i chyba wyjdziesz ze mną. "
|
|
 |
pomiędzy nami była przestrzeń, widziałam ją, mimo to szłam przed siebie wierząc, że dam radę ją przeskoczyć, udało się, następnie osunęłam się z krawędzi, upadłam. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nigdy nie wybaczę sobie tego, że kiedyś zdecydowałam o usunięciu Cie z mojego życia, teraz Ty postąpiłeś tak samo ze mną, może kiedyś oboje postanowimy przywrócić się nawzajem do swoich światów. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie przed każdym się otwieram. rozebrałam się przed Tobą ze wszystkich moich prób zamaskowania niedoskonałości, ukazując Ci każdą z moich wad i podając pistolet do ręki wierząc, że nie strzelisz, to się nazywa naiwność, ewentualnie miłość. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
- " Skończysz na dnie " - mówili, - " Ważne, że z Nim " - odpowiadałam. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
jest lepiej, owszem, jest lepiej, jednak bywają momenty gdy nie mogę zasnąć bez Twojego " Dobranoc :* " i wtulam się w misia od Ciebie powtarzając, że jeszcze kiedyś wrócisz. tak po prostu, to nic takiego, przecież jakoś żyję, jakoś. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
tęsknota ukryta gdzieś w zakamarkach mojej duszy. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Współczesna miłość to dziwne zjawisko. Ktoś jest, za chwilę go nie ma, to wszystko. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
" All that I know is I don't know
How to be something you miss.
I never thought we'd have a last kiss
Never imagined we'd end like this. "
|
|
 |
" I gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie.. rzucone cześć ot tak, po dłuższej chwili, pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli... "
|
|
 |
przeszłam obok was tak zupełnie obojętnie, to nic że sekundę później biegłam przed siebie tak szybko, że myślałam, że nie wyhamuję na życiowym zakręcie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
uważał, że jest złym człowiekiem, nie chciał bym żyła jak on, dla mnie był najlepszy, a moim największym marzeniem było, żeby niszczył mnie co dnia i był blisko, tak cholernie blisko, po prostu. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|