 |
tak łatwo zranić nas, jak uczucia zdradzić łatwo.
|
|
 |
szkoda, że największy wróg siedzi zawsze w tobie samym.
|
|
 |
łańcuchy konsekwencji ciągniesz u nóg do śmierci.
i różnisz się od reszty, więc jesteś aspołeczny.
|
|
 |
jest zimno, przełykam ślinę i klękam.
wylewam ból z siebie w tych kalekich piosenkach.
|
|
 |
pomagam zdychać marzeniom, mam ich resztki na butach.
mój wstyd, zagryzam wargi, czuję smak krwi na ustach.
|
|
 |
kochałem ją, lecz było za wcześnie by mówić.
później za późno, tutaj mogę to z siebie wyrzucić.
|
|
 |
26 grudnia, był 2000 rok i dlatego nienawidzę drugiego dnia Świąt.
|
|
 |
Teraz się zastanawiam, czemu na mnie trafiło? I przeżyłem to wszystko, co się Tobie nie śniło
|
|
 |
Czemu dane mi było stanąć w środku tragedii? Nie słuchałem, gdy ziomek mówił: "tylko nie przegnij"
|
|
 |
Tak fatalnie się stało, że poszedłem tamtędy . Czemu ciągle potykam się o te same błędy?
|
|
 |
Czemu znowu samotnie muszę iść przez to życie? Czemu jedna przegrana przekreśla tysiąc zwycięstw?
|
|
 |
zasługujesz na to by żyć, jak Ci się podoba. / griipsy
|
|
|
|