 |
proszę. nie mów mi o tęsknocie, bo to nie ty nocami siedzisz na parapecie, pijąc gorącą herbatę z powodu bezsenności. / notte.
|
|
 |
daj spokój, nie mam siły na miłość. nie teraz. nie, gdy tak cholernie cierpię. / notte.
|
|
 |
- masz nk? - hahah, człowieku, ty za komuny jeszcze jesteś? / notte.
|
|
 |
to nie była miłość. to było pieprzone zauroczenie, które powodowało coraz głębsze blizny na moim ciele. / notte.
|
|
 |
tylko ty potrafisz tak perfidnie zabijać mi marzenia. / notte.
|
|
 |
pokochaj mnie na swój zjebany sposób. / notte.
|
|
 |
stojąc na moście wspomnień, wyrzucić z kieszeni zbędny kurz i rzucić się w otchłań bezlitosnej nadziei. tak. tego chcę. / notte.
|
|
 |
nie chcę się cofać, bo przez przypadek wdepnę w miłość. co wtedy zrobię? beznadziejnie się zakocham? otóż nie, bo wiesz co - zmądrzałam. / notte.
|
|
 |
- niepotrzebnie prasowałem koszulę, cała się pomięła. - no najlepiej, trzeba było ubrać się w worek. - nie podobałbym ci się w worku? - idiota
|
|
 |
Szukałam szczęścia tam gdzie nigdy go nie było . / niedoogarnieciaa .
|
|
 |
Najwyższy czas, by moje serce zaczęło mocniej bić... Tak, muszę zapalić. [nichuja]
|
|
 |
Boli mnie serce, łeb pęka - WEŹ MNIE!
|
|
|
|