 |
chce mi się ryczeć. tak po prostu, bez przyczyny.
|
|
 |
tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić.
żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce.
|
|
 |
budzimy się gdzieś, nie wiemy co to za miejsce,
rzucasz mi się na szyje i zaczynasz płakać szczęściem.
|
|
 |
nie wystarcza nam wiary, i uciekamy w złudzenia,
nie wszystko da się naprawić, a chwila może zmieniać.
|
|
 |
ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa,
i nie znam już innych słów,
to jest zbyt trudne.
|
|
 |
nazajutrz jak codziennie robił przegląd prasy,
tragedia w metrze, uszkodzony pociąg wypadł z trasy,
wtedy pierwszy raz poczuł jakby uciekł z trumny,
tytuł brzmiał: 'sześć ofiar', on miał być siódmy.
|
|
 |
Eminem, Guns N' Roses, Limp Bizkit vs. Grubson, Buka, Diox. i teraz mi powiedz, że to mogło się udać.
|
|
 |
nie wiedziałem, że anioły latają tak nisko,
bądź dziś dobra myślą,
obok mnie bardzo blisko.
|
|
 |
lubię rap, i w dupie mam co sobie pomyślą,
jakie mam plany oprócz wydania płyty?
w sumie mi to wisi, mogę skręcać długopisy.
|
|
 |
doceniaj każdy krok, nawet ten na kolanach.
|
|
 |
nie widzisz nic, nie patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu,
a wiedziałeś że upadnę, i w końcu stracę rozum,
i mam pięści całe we krwi,
i chyba całkiem dobry powód,
by powiesić na pętli to co kiedyś miało mi pomóc.
|
|
|
|