 |
uwielbiam Go bo ot tak dzwoni prosząc, żebym przekazała mamie polecenie wstawienia wody, bo za chwilę podbija na kawę, na co tata kręci tylko głową, 'znów mi żonę wyrywa'.
|
|
 |
widzę, że nie rozumiesz w czym rzecz, więc postaram się zobrazować Ci jakoś problem. chcesz ciepła, chcesz tulić się do jakiś rozbudowanych, męskich pleców, chcesz całować obce, gorące wargi i czuć się kochaną. pragniesz, jak niczego innego, nie sypiać samotnie, oglądać z kimś gwiazdy, śmiać się z głupot i wypijać na spółę szejka. sęk w tym, że podbijasz do faceta, którego serce pracuje już na pełen etat - dla mnie.
|
|
 |
.` mówił, że kocha . że żadna cena nie jest w stanie zapłacić Mu za tę miłość. nic nie da rady rozdzielić Nas od siebie. żaden człowiek, żadne słowa, żadne czyny. przysięgał, że razem się zestarzejemy. że będziemy mieć dwójkę wspaniałych dzieci i psa. że wyjedziemy z tego kraju. On będzie wspaniałym architektem, a ja wykształconym lekarzem. że kupimy duże auto, którym będziemy zwiedzać świat. że odwiedzimy znajomych z osiedla. że kiedyś usiądziemy na naszym tarasie i pomiędzy kolorowymi płomieniami świec On wyzna mi miłość. oświadczy się, a później pobierzemy wielki ślub. wesele odbędzie się gdzieś na plaży, albo na środku wielkiego oceanu. i będziemy żyć długo i szczęśliwie. dziś, chciałabym usłyszeć jeszcze raz te słowa. chciałabym by usiadł i czule wyszeptał ' pamiętasz co Ci mówiłem? ' . chciałabym by kochał, jak dawniej. by był, jak kiedyś. by nie zostawił, jak ostatnio.
|
|
 |
.` nieprawda . nie zabolało mnie to, gdy powiedział ' to koniec' . nie zabolało Jego odejście. nie zabolało to , że znów zaczął palić. że wrócił do alkoholu. że całe dnie przesiadywał z kumplami na osiedlu, a noce zarywał na grubych melanżach. nie zabolało to, co o mnie mówił innym. nie zabolał sposób w jaki mnie potraktował. zabolały słowa, które dostarczył mi w formie smsa o treści ' zastanawiam się, czy kocham tak naprawdę Ciebie, czy Ją. '
|
|
 |
.` a to , że mam wyjebane pisałam ze łzami w oczach , wiesz ? `
|
|
 |
-knock! knock! -who's there? -me. i kill you. // ?
|
|
 |
to tak, jakby postawić w środku zdania kropkę, zamiast przecinka - ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie, niepoprawnie? powiedz mi, co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem, a drugim, między dwoma wschodami słońca, w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę, nie zaczynając następnego zdania?
|
|
 |
żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym, niezapowiedziane kartkówki, koperek w pudełku po lodach algidy, księżyc za oknem formujący się w jajko, Ty.
|
|
 |
.` mam rozumieć, że między nami to już tak na zawsze koniec ? że już nigdy nie poczuję gorąca Twoich ust ? już nigdy nie będziesz delikatnością dłoni lekko rozpieszczał mojego ciała ? nigdy więcej nie spojrzymy sobie tak głęboko w oczy ? już nigdy więcej nie powiesz do mnie ' kochanie ' ? powiedz, że to fałsz. przyrzeknij, że jeszcze kiedyś pokochamy się jak dawniej.
|
|
 |
zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne?
|
|
 |
zostanę jeszcze na trochę, powalczę, a nuż odzyskam to, czego tak bardzo mi brakuje. może dzięki tej życiowej szarpaninie odbiorę swoje serce, które tak bezwstydnie ukradł.
|
|
 |
fuck you, baby. // truskawkowa5mamba
|
|
|
|