 |
z papierosem w ręku przeszłam odważnie obok niego. wiedziałam, że tak bardzo nienawidził, kiedy paliłam..
|
|
 |
zbieram osoby chętne na spacer po szczęście, ktoś chętny?
|
|
 |
- i nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być , bo samemu nie daje się rady .
|
|
 |
`zatańczyć na dachu w różowej sukience..
|
|
 |
tak dużo dałabym za jedno głębokie spojrzenie w oczy, za jeden delikatny pocałunek, za jedno wtulenie się w twoje ramiona, za jedno wypowiedziane 'kocham Cię'
|
|
 |
i znów mam ochotę pierdolnąć uczuciami o ścianę.
|
|
 |
wraz z pierwszym płatkiem śniegu zamarzło mi serce. ♥
|
|
 |
Lubię, kiedy siadając na parapecie słońce wcina mi się w źrenice z takim impetem, że nie jestem w stanie o niczym innym myśleć.
|
|
 |
` . w tej swojej pieprzonej nieszczęśliwej miłości .
|
|
 |
niech kończy się świat. pojutrze, czy dziś. nieważne
|
|
 |
siedziała na opustoszałej łące bawiąc się kosmykiem swoich złotych włosów z nadzieją, że tego lata też podbiegnie do niej z koszem truskawek, wiedząc jak je uwielbia. i że po raz kolejny, częstując go jedną z nich, wyzna miłość.
|
|
 |
wczoraj, jutro, dziś, pojutrze, przedwczoraj, i zawsze już. obiecuję..
|
|
|
|