"Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej,
i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów,
zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz,
wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię..."
niby nikt, poznaliśmy się przez internet, kilka razy rozmawialiśmy, poznaliśmy się tylko trochę. zawsze pytał co u mnie, rzadko opowiadał, jak jest u Niego. i tylko raz, podczas jednej rozmowy, opowiedział mi całe swoje życie. wstrząsnął mną, i zapalił chęć posiadania kogoś takiego bliżej.