 |
Gdybyś nie wiem jak z tym walczył, psuł wszystko swoją ludzką głupotą i słabością, to nigdy nie uda Ci się zerwać tej prawdziwej magicznej transakcji między Tobą i ukochaną osobą. Przychodzi dzień, że nią oddychasz,
czujesz i myślisz. Nawet wtedy gdy tornado staje się poranną bryzą przy waszych "okolicznościowych awanturkach",
gdy tak kuszący jest odwrót i ucieczka w nieznane lądy,
po prostu nie da się...nie jesteś w stanie.
|
|
 |
Chwila nieuwagi, kilka spontanicznych decyzji i nagle z czegoś tak absurdalnego, wyłania się sens Twojego życia.
|
|
 |
I live in misery when you're not around ...
|
|
 |
Co z tym będzie ?
Bo nie mogę udawać
Czy nie chcesz byśmy byli czymś więcej niż przyjaciółmi ?
|
|
 |
codziennie udowadniasz mi, że nie muszę umierać żeby przekonać się co to jest piekło.
|
|
 |
planujesz swój najważniejszy dzień w życiu odkąd zaczęłaś raczkować, a on i tak kiedy klęknie przed Tobą z prośbą, żebyś za niego wyszła w rękach trzymać będzie jedynie jogurt, tłumacząc że jubiler był już zamknięty.
|
|
 |
cały czas dmuchasz na moją jedyną odpaloną zapałkę, łudząc się że nie zgaśnie.
|
|
 |
życie jest jednym wielkim paradoksem. mając 5 lat bawisz się barbie i kenem, myśląc sobie, że sama chciałabyś takowego posiadać w wymiarach rzeczywistych. mając 10 planujesz swój ślub, głaszcząc starą suknię ślubnej swojej matki skrupulatnie zapakowaną w folię, od lat wiszącą w szafie. od 14 roku życia marzysz o księciu na białym koniu, który z wiatrem we włosach przygalopuje po Ciebie zabierając Cię z jakże podłego wtedy dla Ciebie świata. kiedy przybędzie Ci jeszcze kilku lat, a Ty zdążysz się przekonać co to facet, zaczynasz się z dnia na dzień coraz bardziej intensywnie modlić o to, żeby bóg w końcu wyrwał Ci serce.
|
|
 |
Kiedy odchodzi ta najważniejsza dla Ciebie osoba... co zrobić? Jak dalej iść na przód? Wiesz, ze ona jest na wyciągnięcie ręki, ale nie czujesz jej już, jest obok a nagle zaczynają dzielić was tysiące kilometrów bez żadnego konkretnego powodu, i chociaż jest to tak poplątane to wciąż kochasz i chcesz być kochanym. Przeżarty smak alkoholu i papierosów miesza się z Twoimi myślami i "zawsze wiedziałaś ze go stracisz i nie umiałaś tego zmienić" i rano tak Ci wstyd przed sama sobą... bo wiesz ze poniżasz się, upadasz na dno. Jesteś tak słaba ze nie masz siły wstać, nic nie cieszy. Tylko Ty, nie dopowiedziane zdania i wino mieszane ze łzami. Dokąd jeszcze możesz uciec?
|
|
 |
Chcę ją pocałować, i trafiam w powietrze. Chcę coś do niej powiedzieć, ale gadam do siebie.
|
|
 |
To najtrudniejsze ze wszystkich, pozwolić odejść komuś, kogo się kocha.
|
|
 |
Ten stan, kiedy szczęście potrafisz wyjaśnić tylko jego imieniem.'
|
|
|
|