 |
problem jest w tym, że wy frajerzy traktujecie te które kochacie z tym samym szacunkiem jak te które zaliczacie.
|
|
 |
Już wiem dlaczego nie możemy być razem te kłótnie, awantury są naszym zakazem tyle mam do powiedzenia, to nasze rozstanie łza płynie po policzku i nie przestanie.
|
|
 |
' Życzę Ci wszystkiego najgorszego . Żeby ktoś Cię tak zranił jak i ty zraniłaś mnie . Żebyś żyła w cierpieniu i nigdy nie doznała szczęścia . ' - wykrzykiwał trząchając mną na klatce schodowej . Nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa . Zranił mnie słowami , zmieszał z błotem , a moja dusza nadal należała do niego .
|
|
 |
Płakałam , płakałam jak małe dziecko kiedy mówił , że traktuje go jak zabawkę i jest mi obojętny .
|
|
 |
Gdy w furii uderzał pięściami o ścianę moja dusza krwawiła gorzej niż jego dłonie .
|
|
 |
Ona nie ma końca, zrozumiesz to kiedy wzmocni ją rozłąka
Ona jest nieustająca, czasami zimna a czasami wrząca
Ja mówię Ci…
Ona jest jak promień słońca, który dociera i sprawia, że umierasz z gorąca
Czasami bywa niebezpieczna, tak jak granat u stóp, w którym zgubiła się zawleczka
Jest nieprzewidywalna, jak rozlana pod nogami substancja łatwopalna
Wybucha bez ostrzeżenia, poglądy zmienia, dzięki niej trwają pokolenia.
|
|
 |
- Kurwa!
- Co?
- Nie do Ciebie mówiłam, ale fajnie, że zareagowałaś
|
|
 |
Bo ty dajesz szczęście mi, zapominam co to łzy !
|
|
 |
-Kochasz mnie?
-Tak.
-Dlaczego?
-Bo inaczej nie umiem.
-No ale czemu?
-Bo tak.
-Jak tak?
-Tak.
-Wyjaśnij mi to.
-Jesteś jak powietrze.
-Powietrze jest niewidoczne.
-Ale zawsze przy Tobie.
-Nieodczuwalne.
-Zawsze Cię otula.
-Nadal nie rozumiem.
-A umiesz żyć bez powietrza?
-Nie.
-A ja nie umiem żyć bez Ciebie.
|
|
 |
-Przecież ty nie palisz.
-Palę.
-Dlaczego?
-Żeby zrozumieć..
|
|
 |
-A ty?
-Co ja?
-Gdzie mieszkasz?
-Przy Pięknej 23.
-A to w tej małej wersji rezydencji.!
-Nie mów tak.
-Czemu?
-Bo poczuję się, jak księżniczka.
-Moim zdaniem ty już nią jesteś.
|
|
|
|