 |
|
Jesteśmy dla siebie trochę nielegalni, kochanie.
|
|
 |
|
- Nie lubię tego, że jesteś ode mnie o wiele wyższy. - Zaufaj mi, jest w tym zaleta. - Jaka? - Kiedy Cię przytulam możesz słuchać mojego serca, które bije tylko dla Ciebie.
|
|
 |
. Dziękuje za to że jeszcze przy mnie jesteś . Że mam przyjaciółkę która nie podąża za tymi którzy odchodzą ode mnie kiedy ktoś im powie jakąś totalną bzdurę na Mój temat . Że jest wyjątkowa a nie taka jak inni , że dla sławy nie rzuca naszej przyjaźni . Jest przy mnie w totalnie pojebanej dla mnie sytuacji i chociaż mogłaby odejść bo ma masę swoich problemów jest .. Dziękuje . | dzyndzelek .
|
|
 |
. oprócz tego jednego człowieka , tego , który rozumie , gdy mi źle , rozumie moje głupie zachowanie , rozumie , gdy dzwonię do niego o 3 w nocy , rozumie , gdy wpieprzam tony ciastek , oprócz tego jednego człowieka , któremu nie przeszkadza , że nie mam makijażu , że mam zapłakane , spuchnięte oczy , że wyglądam jak siedem nieszczęść i mimo wszystko mnie kocha , oprócz niego - skarbów nie ma | dzyndzelek .
|
|
 |
. Masz coś przeciwko temu , żebym się z Tobą upiła ? | dzyndzelek .
|
|
 |
. Będziesz miał mnie dosyć po 10 minutach , tak właśnie , będę gadać ciągle tylko o Tobie . | dzyndzelek .
|
|
 |
. I widzisz go , wysokiego , w szerokiej siwej bluzie z kapturem na głowie , w szerokich spodniach i zajebiście aroganckim spojrzeniu , które paraliżuje każdą część Twojego ciała i wiesz , że chciałabyś go mieć dla siebie , już tak na zawsze . | dzyndzelek .
|
|
 |
. Widziałam Cię tylko przez trzy sekundy , ale to poprawiło mi dzień . | dzyndzelek .
|
|
 |
pakowałam do koszyka paczkę żelek, kiedy usłyszałam za sobą Jego głos. - wciąż uzależniona. - szepnął lekko do mojego ucha. nie drgnęłam. - wyobraź sobie jak cudnie by było, gdyby tak na tych pułkach poukładać miłość. - rzucił muskając wargą moją szyję, a serce skowyczało coraz głośniej, coraz bardziej tęskniło za przeszłością i jęczało w żalu o to, że dałam Mu odejść. - każdy by je kupował, każdy by się uzależniał, każdy chciałby więcej, ale tylko niektórzy zdobyliby się na pielęgnowanie tej miłości. - wyswobodziłam się z Jego ramion i ruszyłam z wolna do kasy. zaczęłam wyjmować produkty na taśmę, kiedy pociągnął mnie za rękę. moje 'zostaw' pomieszane z Jego 'nie' oraz nawoływanie ekspedientki z pytaniem o jakąś kartę. w końcu mój podniesiony ku Niemu wzrok i największy błąd, jaki popełniłam. w Jego oczach migotała tęsknota.
|
|
 |
. Każdy spędzony czas z Tobą wydaje się za krótki więc zacznijmy od wieczności ♥ | zmierzch .
|
|
|
|