 |
W poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki
|
|
 |
Samotność i pustka, rzeczywistość szara
Zdeptane sumienie, mara, paranoja, marazm
|
|
 |
Już dawno ludzka głupota przestała wzbudzać mój podziw
|
|
 |
Tu ludzie piją więcej niż są w stanie wypocić
|
|
 |
Z moich fundamentów wiary pozostała garść trocin
|
|
 |
Czemu chcecie mnie zniszczyć, przecież nie macie prawa
|
|
 |
Mój wniosek jest zasadny, proszę o umorzenie,
wszystkich stanów nerwowych które gniotą sumienie
|
|
 |
próbuję zasnąć, choć coś nerwami miota,
moja dusza uprawia ten pieprzony sabotaż
|
|
 |
Obudź mnie zanim umrę, uczyń bym nie był ślepy,
Wygoń te chore myśli i zmień priorytety
|
|
 |
|
czemu dziś jestem tak niemiła? bo wyczerpał mi się pakiet dobrego wychowania, więc spierdalaj i mnie więcej nie wkurwiaj.
|
|
 |
|
doskonale zdaję sobie sprawę, że mój problem polega na tym, że za dużo sobie wyobrażam. ale nie umiem inaczej, gdy mi zależy, wszystko przybiera na sile i uderza z podwójną mocą, nic na to nie poradzę
|
|
 |
Dzięki Tobie uwierzyłam . że Księżniczką można być na prawdę . że prawdziwy Książę z bajkii istnieje . że miłość może być prawdziwa . że szczęście to nie fikcja . że nawet ja mogę patrzeć z Tobą w gwiazdy z rozmażaniem . uwierzyłam że jestem piękna . że jestem coś warta . że moje marzenia dla kogoś coś znaczą . że miłość na prawdę istnieje . dzięki Tobie odnalazłam się na nowo . dzięki Tobie mój świat stał się prawdziwym niebem . jesteś moim tlenem, jesteś wszystkim ! < 3.
|
|
|
|