 |
|
chciałabym tak po prostu wyrzucić go ze swojego życia , pozbyć się jak jakąś rzecz , nie jest mi do niczego potrzebny i nigdy nie był . od zawsze jest dla mnie nikim i nigdy się to nie zmieni , bo nie tak zachowuje się ojciec , prawdziwy rodzic chce dla Ciebie jak najlepiej , stara się byś był szczęśliwy a nie wyzywa Cię od szmat i nie mówi ci w oczy , że dla niego jesteś nikim . często mówię , że go nienawidzę i lepiej by mi było bez niego , wcale się z tym źle nie czuję . dostaje ode mnie tyle szacunku ile ja otrzymałam od niego przez te prawie czternaście lat.
|
|
 |
|
będąc małą dziewczynką przyglądałam się zawsze cioci która ciągle wylewała łzy przez chłopaka. nie potrafiłam tego zrozumieć, zastanawiałam się jak można płakać przez rozstanie z chłopakiem, przecież to nic takiego. dzisiaj zdaję sobie sprawę z tego jak wiele rzeczy nie rozumiałam. miłość, związek, przywiązanie do drugiej osoby to były dla mnie zupełnie obce słowa. teraz znam ten stan doskonale, nie potrafię bez niego funkcjonować, wspomnienia, wspólna piosenka, widok jego czy wspólne fotografie po prostu łamią mi serce. nigdy nie pomyślałabym, że miłość jest taka ciężka.
|
|
 |
|
albo moje życie jest tak zjebane albo ja po prostu nie umiem żyć.
|
|
 |
|
Odległość nie znaczy nic, gdy ktoś znaczy dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
|
Zdarza się, że myślę: już bardziej nie można kochać, a na drugi dzień odkrywam, że kocham o jeden dzień bardziej.
|
|
 |
|
zobaczyć ten blask w jego roześmianych oczach i ten sposób w jaki układają się jego usta, gdy jest naprawdę szczęśliwy.
|
|
 |
|
Mówisz, że ją kochasz, lecz na prawdę chcesz ją tylko w łóżku, kiedy dobrze cię popieści umiesz nazwać ją kwiatuszku .
|
|
 |
|
-masz.-syknęłam rzucając Mu na stolik biały proszek.spojrzał się na Mnie,jak na zbawiciela,a zarazem zdziwił się,dlaczego to robię.-nie musisz dziękować.-dodałam siadając na fotelu naprzeciwko Niego.pospiesznie rozsypał wszystko układając w nierówne kreski.już zabrał się do wciągnięcia tego świństwa,gdy po pokoju rozbrzmiał się Mój sarkastyczny śmiech.-wiedziałam.cholera,wiedziałam!-krzyknęłam.-gdy Ja potrzebowałam byś był obok,byś wysłuchał,pomógł,albo wspólnie pomilczał,nigdy nie miałeś czasu.odmawiałeś Mi,albo zlewałeś każdy Mój telefon.-krzyczałam,czując jak po policzkach powoli spływają łzy.-teraz,dostając to gówno cieszysz się,jak idiota,któremu udało się obrabować bank bez żadnego przypału.masz to, co chciałeś.chyba oboje wiemy, co bardziej kochasz.-przerwałam próbując złapać oddech.-ale kochanie..-zaczął.-Twoje kochanie jest tam.-rzuciłam wskazując na proszek i w nadziei,że jeszcze zmieni zdanie,powoli opuszczałam Jego pokój. na marne. już Mu nie zależało. [ yezoo ]
|
|
 |
|
życie rozpierdoliło nas szybciej niż myśleliśmy.
|
|
 |
|
spojrzał na Mnie i delikatnie chwycił za rękę. przymknął na chwilę powieki oznajmiając, że przewija sobie w głowie wspomnienia. zupełnie jak na jakiejś kasecie, czy płycie. cofa i przyspiesza. widzi Nas szczęśliwych i rozdrażnionych. stęsknionych, a czasem smutnych. po chwili mruknął pod nosem, że kocha Mnie, ale czasem nienawidzi. że pragnie, a mimo to ma dość. że chciałby być, ale musi odejść. że nie może zostać, bo czeka na Niego lepsza przyszłość. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Cześć suko, fajnie się bawisz?
|
|
 |
|
Jesteś Seksem a ja nimfomanką, proste.
|
|
|
|