 |
Mogłabym pić, pić każdego wieczora do samego rana, mogłabym bywać w sklepie tylko po alko, mogłabym podkradać fajki, palić jeden za drugim, bez ograniczeń, mogłabym robić to wszystko i oczekiwać końca, przecież do tego dążę. Nie piję, tylko raz w ustach miałam papierosa, mam człowieka, który jest w pewien sposób moim nałogiem, nie potrzebuję więcej, i tak upadnę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nadal nie potrafię odróżniać, co jest Twoje, a co moje, wszystko wydaje mi się takie nasze.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Ale i tak Cię kocham, tylko wszystko mnie denerwuje i często nie widzę granic i mówię coś bez sensu, kłócę się bez sensu. / arytmiauczuc
|
|
 |
Będzie źle. Będzie jeszcze gorzej niż teraz. Będą jeszcze bardziej szare dni, niż te podczas których egzystujesz teraz. Będzie najgorzej jak może być - ale przejdziesz przez to. Po to tu jesteś. Po to jesteś kobietą - by udowadniać takim dupkom jak on, że jesteś silna. I przejdziesz przez to wszystko - zapamiętaj to sobie. I zdołasz jeszcze podnieść głowę ku górze, i szczerze się uśmiechnąć - już nie po to by jemu coś udowodnić, tylko dla siebie - w końcu zrobisz coś dla siebie, dla swojego serca, i dla swojego szczęścia, pamiętaj. / veriolla
|
|
 |
Proszę wróć, albo nie, nie wracaj, bo wtedy znowu będziesz musiał odejść./esperer
|
|
 |
Nie mów, że Ci przykro, już nie mieszaj,bo ja i tak nie wierzę./esperer
|
|
 |
Nie chcę żeby ona zajmowała moje miejsce, rozumiesz? Nie chcę żebyś nazywał ją kochaniem, słonkiem i swoim skarbem. Ona nie może robić Ci gorących herbat w mroźne wieczory, nie może wybuchać śmiechem przy wspólnym oglądaniu filmów, czy zawieszać Ci się na szyi w najmniej spodziewanym momencie, mówiąc, że zemdlała i musisz ją teraz donieść do pokoju. Wcale nie podoba mi się wizja,że przed snem to ona będzie drapać Cię po plecach, bo inaczej ciężko było Ci zasnąć. To jej dłoń będziesz chwytał i przykładał sobie do klatki piersiowej, od czasu do czasu całując jej palce. I właśnie w tej chwili będę tą rozkapryszoną księżniczką i powiem, że wcale tak nie chcę, rozumiesz? Nikt nie może zająć mojego miejsca, zupełnie nikt./esperer
|
|
 |
Poznajmy się jeszcze raz, oparci o to co dziś już wiemy.
|
|
 |
Wszystko się rozsypało. Zbierać nie będę, bo nie potrafię.
|
|
 |
Jak tam? Latasz sobie po niebieskiej karuzeli, nie? Świetnie się bawisz, nie zważasz na prędkość. Twój licznik zaczyna tracić skale, mkniesz szybciej i szybciej chcesz przegonić czas, którego tam nie ma, nie? Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś to wieczność, bo musisz na mnie poczekać. Jeszcze razem polatamy, pościnamy kolejne zakręty nie myśląc o tym co może się stać przez naszą głupotę. Ręce mi się trzęsą, ledwo trzymam w ręku bletkę - gdzie jesteś Stary? Zawsze brałeś mi ją z rąk, skręcałeś i oddawałeś. Nie radzę sobie. Patrzysz na mnie tam z góry? Biorę w dłoń kielon, pije Twoje zdrowie, do twojego zdjęcia - rozmawiam do niego jak jakiś pojeb. Brakuje mi Twojego głosu ziomek, twojej mordy. Kreślę kolejne kartki, słowa się nie kleją. Z głośników znów leci Peja, kurwa. Stary, Twoja ulubiona nuta - włączę ją głośniej, pozwolisz? Dam ją na full byś tam w górze ją usłyszał - głupie, wiem. Wiesz, że zbliża się Wigilia? Pasterka? Po co ja to piszę? I tak nie przeczytasz. / niby_inny
|
|
 |
Oczy ma takie, że ani myśleć o innych.
|
|
 |
Każdy człowiek się zmienia, nie mów, że nie. Kiedyś lubiłem jasne kolory i kochałem życie, słuchałem techno wraz z siostrą i świetnie się przy tym bawiłem. Lubiłem się śmiać i często wychodziłem z domu, miałem masę przyjaciół i kochałem. Snułem plany na przyszłość, marzyłem. Byłem wolnym człowiekiem. Co z tego, że takim jak każdy? Byłem szczęśliwy. I pewnego dnia gdy otworzyłem oczy wszystko stało sie inne. Nagle. A takie nagłe rzeczy nie są dobre, ani trochę. Umarłem, już dawno. I teraz kicham a Ty mi mówisz "na zdrowie" nie dlatego, że życzysz mi zdrowia, tylko dlatego, że tak trzeba. / jannek
|
|
|
|