z brakiem tak wielu rzeczy radziłam sobie doskonale, zagryzałam wargę i twierdziłam, że dam radę. ale z powodu braku Ciebie, nie potrafię funkcjonować, nie ma nawet sekundy, w której bym o tobie nie myślała.
może u nie zawsze było kolorowo jak we śnie, ale po co był nam sen jeżeli mieliśmy siebie ? dziś jak najdalej od siebie, każde w swoim koncie patrzymy na siebie pustym, zimnym wzrokiem dusząc prawdę w sercu.
stałam tam, zrezygnowana dławiłam się swoimi łzami i spadającymi z nieba kroplami deszczu, musiałam ruszyć do przodu, bo wiedziałam że nie mam tam na co czekać.