 |
|
Zastanawiam się nad znaczeniem określeń "złamane serce" albo "serce mi pęka". Musiał je wymyślić ktoś, kto bardzo kochał i został porzucony. Chociaż właściwie nie czuję się tak, jakby moje serce było złamane czy pęknięte. Mam raczej wrażenie, że mi je wyrwano i w mojej klatce piersiowej zieje wielka dziura, do której ktoś nawrzucał kamieni albo jakiegoś ostrego żelastwa. I dlatego jest tak ciężko, że aż nie można oddychać. I dlatego tak boli. Zahacza o żywą tkankę, kaleczy. Wszystko w środku mam poharatane, poszarpane. Tak się właśnie czuję.
|
|
 |
Wróć i poukładaj mój cały świat, który kilka godzin temu rozpadł się na milion kawałków. Tylko Ty potrafisz dobrać do siebie te wszystkie części, na które rozsypało się dosłownie wszystko co istniało. Już raz to zrobiłeś. Przecież złożyłeś mnie i moje życie tak samo jak dziecko układa puzzle. Zbudowałeś mnie z tych wszystkich rozsypanych części, bo przecież życie od zawsze kopało mnie po dupie. Zbudowałeś cały mój świat, od nowa, od zera, bo przecież gdy sama byłam w rozsypce to nie mogłam go odbudować. Dodałeś nawet nowy element tej całej układanki. Jeden element, który temu wszystkiemu nadał sens. Dodałeś siebie i tym samym stałeś się fundamentem - moim i mojego całego świata. Teraz Cię nie ma, a ja i wszystko dookoła rozsypało się ponownie. Dom bez fundamentów się rozpadnie - tak jak w tym momencie ja z moim życiem, z moim światem. Potrzebuję Cię, tak cholernie.. / podobnodziwka
|
|
 |
Odszedł. Tak po prostu odszedł, zostawiając mnie z rozpierdolonym życiem. Odszedł i wiem, że raczej już nigdy nie wróci. Nie ma go, zniknął. A wraz ze sobą wziął cząstkę mnie, część mojego serca, która biła dla niego. Zabrał mi sens, zabrał mi uśmiech i chęć by wciąż tu być, by wciąż funkcjonować. Pozostały mi łzy, pozostała mi rozpacz i ta pieprzona tęsknota do Niego, która za jakiś czas mnie zniszczy. Będę umierać codziennie, gnić od środka. Jednak mam nadzieję, że na jego twarzy będzie gościł uśmiech, ten zajebisty łobuzierski uśmiech, który doprowadzał mnie do szaleństwa. Mam nadzieję, że codziennie będzie się śmiał, kurwa jego śmiech rozbawiał mnie nawet w najgorszych momentach. Mam nadzieję, że on, że chociaż on wszystko sobie ułoży i za jakiś czas przypadkowo spotykając się na ulicy, przy krótkiej rozmowie powie, że u niego wszystko dobrze. To nic, że moje życie się skończyło, że ja nie zaznam szczęścia bo przy moim boku nie będzie jego osoby. To nieważne. / podobnodziwka
|
|
 |
To koniec. Wszystko się skończyło. Pękło jak bańka mydlana. Rozbiło się jak szklanka. A we mnie? We mnie czegoś ubyło. Chyba tego mięśnia co zwane jest sercem. Puska, zupełna puska w klatce piersiowej. Wiem, że niedługo będzie jeszcze gorzej, bo z dymem papierosowym wypuszczam swoją duszę. Wiem, że sobie nie poradzę, bo z każdą kolejną łzą spływającą po moich policzkach wszystko boli mnie bardziej. Myśl, że nie poczuję już smaku Twoich ust, że nigdy nie wtule się w Twoje ramiona, że już nigdy; przenigdy nie będziesz mój zabija mnie od środka. Wciąż do mnie nie dochodzi, że tak po prostu Cię straciłam, że tak po prostu Cię już nie ma. To sen prawda? To pieprzony koszmar, jutro się obudzę i okarze się, że jesteśmy zajebiście szczęśliwi? Błagam, kurwa, powiedz, że tak będzie. Powiedz, że jutro wtulę się w Ciebie a Ty wyszeptasz mi wprost do ucha jak bardzo mnie kochasz i przypieczętujesz to całusem. Prosze Cię, nie milcz, nie zabijaj mnie.. / podobnodziwka
|
|
 |
Nienawidzę ludzi za każde kłamstwo, które musiałem połknąć, żeby teraz nim rzygać
|
|
 |
Świat pijany, świat pijany, cały świat zaczarowany.
|
|
 |
Szukałem sensu pośród ulic i szukałem pośród ludzi, ale chyba nie ma sensu szukać sensu tu dziś.
|
|
 |
Nikomu nie zadajemy takiego gwałtu jak sobie samym. Wobec samych siebie zachowujemy się z perwersją kota, który ciągle rozdrapuje własne rany.
|
|
 |
Umierałem zbyt wiele razy. Wierząc i czekając.
|
|
 |
Nie życzę Ci najgorszego. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i utraty tego.
|
|
 |
Kawa stygnie. Uczucia gasną. Piwo traci gaz. Namiętność wietrzeje, a ludzie zwyczajnie odchodzą.
|
|
 |
Ogólnie to jest nieźle, tylko sensu życia brak.
|
|
|
|