|
umarł we mnie, nie ma go, odszedł i już nigdy nie wróci. trochę to przerażające.
|
|
|
i boję się, że teraz będziemy mijać się bez słowa.
|
|
|
Kładąc się spać, kompletnie wybucham, wtedy nagle przypominam sobie wszystko : wiadomości na dobranoc, jak pisałeś że chciałbyś być obok mnie i to gdy faktycznie byłeś, przytulałeś mnie, szeptałeś : kolorowych snów, a ja zasypiałam czując bicie Twojego serca i Twój oddech. I to gdy budziłeś się wcześniej i wpatrywałeś we mnie jak śpię, głaszcząc moje ciało.. Tak cholernie mi Cię brakuje.
|
|
|
Leżę i płaczę. Płaczę i leżę. I nikt nic nie wie. Dobranoc.
|
|
|
wierzę, że jeszcze kiedyś będziemy szczęśliwi.
|
|
|
Mówią "nigdy nie przestawaj marzyć, bo marzenia naprawdę się spełniają". Chcesz poznać prawdę? Mnie marzenia zabijają. Kiedy tylko odnajdę nowy cel, do którego chcę dążyć, jeżeli tylko zacznę marzyć to nie wiem co się dzieje, ale właśnie wtedy powoli tracę wszystko to co jest dla mnie najważniejsze. Marzenia mi się nie spełniają, w sumie przychodzi do mnie ich odwrotność i dobija mnie swoją ciężkością. Powoli sprawia, że wewnętrznie umieram, bo nie mam siły aby kolejny raz mierzyć się z tak bolesną porażką. Ja już nie wierzę w marzenia. One nie są dla mnie i pewnie nigdy nie były. Nie powinnam więc myśleć o swojej przyszłości, nie powinnam sobie też niczego wyobrażać, aby kolejny raz nie zderzyć się z tak ogromnym rozczarowaniem. / napisana
|
|
|
|
Dałeś mi fałszywe poczucie, że coś znaczę. Dziękuję.
|
|
|
Moja skóra pogodziła się z brakiem Twojego ciepła. Moje oczy pogodziły się z brakiem Twojego widoku. Moje uszy pogodziły się z brakiem Twojego głosu. Mój nos pogodził się z brakiem Twojego zapachu. Już nawet mózg pogodził się z brakiem Ciebie, ale serce. Serce nadal nie pogodziło się z Twoim odejściem. / napisana
|
|
|
Drogi są tak bardzo puste kiedy nie ma do kogo pójść. Noce są tak bardzo smutne kiedy nie ma nikogo kto zasypiałby przy naszym ramieniu. Bez tej jednej osoby nic nie jest takie jakie powinno być. Cierpienie wyżera nas od środka, a tęsknota sprawia, że nieustannie odwracamy się w tył. Miłość wcale nie jest najpiękniejszym stanem. Nie jest nim kiedy nie ma się nią z kim dzielić. Nadmiar niechcianej miłości torturuje, powoli aczkolwiek bardzo dogłębnie. Najpierw rozbija serce, później katuje myśli i duszę. Życie traci swój sens, a odnalezienie nowego wcale nie jest takie proste. Ciężko jest poukładać sobie świat kiedy wiesz, że przeszłość była lepsza, a przyszłość jest taka niepewna. Pragniesz innej rzeczywistości, bo ta, którą masz zadaje ból każdego dnia, a każdy nowo nabrany oddech wlewa siarkę w nasze płuca. Patrzysz na otoczenie zamglonym wzrokiem i czekasz aż cokolwiek się zmieni. Wszystko jest takie trudne, bo miłość, która miała uskrzydlać nas prawie zabiła. / napisana
|
|
|
|