 |
napisał. na widok jego imienia na moim ekranie telefonu zapadłam się śmiechem. pisze ? dziwne, nawet bardzo. pisze czy jutro pojadę z nim do centrum po nowe buty, bajeruje że szok. wchodzę na fejsa, on zmienił status " tęsknie za tobą masakrycznie! kocham cię. ' przy czym laska z Warszawy komentuje ' też cie kocham ! ' odpisuję na esemesa - nie ma sprawy to o której ? - i pomyśleć że kiedyś byliśmy razem. \ ms.inlove
|
|
 |
- pokaż. - polecił wyjmując mi z rąk stary album, kiedy właśnie układałam go, wraz z pozostałymi w szafce. wstałam z podłogi, a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za Nim, opierając bez słowa policzek o Jego szerokie plecy. - kto to? - zagadnął, jakby nieobecny, wskazując na jedną z pożółkłych fotografii. zadawał kolejne pytania, a ja automatycznie odpowiadałam, wplatając pomiędzy imiona i korzenie rodzinne, krótkie historie. w końcu przerwał tą rutynę. - chciałbym mieć coś takiego. jakąś pamiątkę, po babci, dziadku, i innych. - nie odpowiadałam czując jak bierze głęboki oddech, co było oznaką, iż nie skończył. - um, kicia, obiecaj mi, że za kilkanaście lat to ze swoim dzieciakiem będę tak siedział, omawiał zdjęcia, a gdy wskaże na Twoje pytając, co to za piękność, zaśmieję się, mówiąc, że jego mama. moja żona.
|
|
 |
nieistotny był czas, którego zabrakło. czas, który skończył się tak szybko, przeminął z kolejnym podmuchem jesiennego wiatru - nasz czas. piękne było to, że przez ten krótki moment, kochał mnie, że cień, który od dzieciaka podążał za moją osobą i pilnował na każdym kroku, w tamtej chwili zapomniał o całym świecie łącząc się z szarą plamą za Jego plecami. byliśmy razem, ot tak, splatając ze sobą nasze chaotyczne oddechy.
|
|
 |
i pomyśleć że już szósty rok z rzędu nie zapale ci znicza. wybacz. \ ms.inlove
|
|
 |
mój wspaniało myślny tato, kupił aż 7 dyni. - ej Gosia chodź na dół. ! - jak weszłam do kuchni na stole widniały różne rozmiary tych pomarańczowych kulek. - masz zadanie bojowe, powycinaj oczy i buźki, postawimy przed domem. - nie ma to jak pomysły mojego taty. \ ms.inlove
|
|
 |
jak spędzacie Halloween'ową noc ? :D
|
|
 |
rok temu, kupując przed bramą cmentarną znicz i zapałki, otulałam się mocniej kurtką i powstrzymywałam łzy cisnące się do oczu. dochodząc do grobu kumpla zaciskałam dłonie, w myślach wytykając Bogu, że zabrał do siebie człowieka, który miał kawał życia przed sobą. patrzyłam, jak On tam siedzi, chowa twarz, a orientując się, że jestem tuż obok szepcze pod nosem cholerne 'młoda, wiesz, że to ja powinienem tam zginąć?'.
|
|
|
|