 |
Powiedz mi dziewczyno, ile razy błagałaś o przebaczenie, dobrze wiedząc że nic złego nie zrobiłaś. Ile razy płakałaś w samotności wiedząc że to nie pomoże. Ile razy coś w sobie zmieniałaś, tylko po to by być dla niego idealną. Przecież twoją definicją miłości nie jest cierpienie, nie poświęcaj się dla kogoś kto ma Cię w dupie. [nietylko]
|
|
 |
na moje stwierdzenia , że się zjebało odpowiada 'wydaje ci się , jest w porządku' może dla niej , może ja dla niej nie byłam ważna i nie potrzebuje mnie jak dawniej , może wcale nigdy nie traktowała mnie jak przyjaciółki . tylko po co była wtedy kiedy jej potrzebowałam , czemu zawsze mogłam na nią liczyć i zwrócić się z każdą sprawą , po co dzwoniła o północy i płakała do telefonu , po co chodziłam do niej w środku nocy i siedziałam przy niej aż zaśnie . teraz kiedy odwiedzamy się raz na dwa tygodnie i zamienimy dwa słowa na szkolnym korytarzu ona mówi , że nic się nie zmieniło , że jest tak dawniej . teraz już wiem kim dla niej jestem .. jestem nikim . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
Jesteś taka niska że możesz mu loda robić na stojąco.
|
|
 |
CHCE UMRZEĆ , PRAGNĘ ŚMIERCI . [ladydiil_x3]
|
|
 |
Zajebiście jest usłyszeć od własnej matki że jest sie NIKIM że najlepiej jakby Cie nie było, bo przecież jak to by dobrze było bez Ciebie , bo jesteś zła . A o tym wszystkim zapomniałam przez spory czas , paląc i zatapiając sie w smaku marihuany. Wczoraj przesadziłam . Starczy . Za dużo . [ladydiil_x3]
|
|
 |
siedziałam z koleżanką w barze. nagle do lokalu weszło trzech kolesi. ' Ty, co to za koleś ?' - zapytała koleżanka, otwierając z wrażenia buzię. uśmiechnęłam się w Jego kierunku, popijając drinka. 'ej no, znasz Go ? On jest cudowny!' - pytała dalej. ' nie, skądże. nie znam' - powiedziałam,śmiejąc się. 'kurwa,szkoda' - dodała zasmucona koleżanka. nagle tych trzech kolesi, łącznie z 'cudownym' zaczęli iść w Naszym kierunku. 'teej, Oni tu idą'-powiedziała,zadowolna. 'no idą,idą'-przytaknęłam. Jej wymarzony koleś podszedł do mnie, i przytulając przywitał się tekstem:'siema,mordeczko'. nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, a koleżanka patrząc na mnie z nienawiścią wyszeptała mi na ucho:'nienawidzę Cię,wredna babo. tylko się ośmieszyłam'./ veriolla
|
|
 |
zabierałam od Niego swoje ostatnie rzeczy. pakowałam bluzę do torby, gdy nagle usiadł obok mnie. 'wiesz dlaczego tak cholernie kocham muzykę?'- zapytał. 'przestań pierdolić mi teraz o muzyce'-odpowiedziałam, mocno wkurwiona. 'zadałem pytanie' - powiedział, mocniejszym już tonem. popatrzyłam na Niego i zamykając zamek od torby dodałam:'nie,nie wiem', po czym udałam się w kierunku drzwi.' bo wiedziałem,że ona mnie nigdy, rozumiesz - nigdy, kurwa nie zostawi'- krzyknął, rzucając w ścianę telefonem. spojrzałam na Niego i z nienawiścią w oczach dodałam:' to żyj sobie teraz z muzyką, w końcu zawsze rap był na pierwszym miejscu, nie ja', po czym wyszłam trzaskając drzwiami./ veriolla
|
|
 |
- idę na koncert Buki.- tego z Muminków? - tak, kurwa. tego z Muminków. a dodatkowo Mama Muminka będzie na rurce obok tańczyć. - a ściągnie fartuszek? - ta i Małą Mi Ci pokaże, kurwa. / veriolla
|
|
 |
dzwoniłam - raz, drugi, trzeci i dziesiąty. nie odbierał. po czterech godzinach napisał sms'a:'sory Skarbie, byłem z inną ;) zaraz będę'. pewnie większość z Was dostałaby zawału, lub zabiła Go - ja się uśmiechnęłam. z tą 'inną' zdradza mnie regularnie, codziennie, w dzień i w nocy. tak, nagrywa i kocha muzykę. / veriolla
|
|
|
|