 |
obok chwil, które można przeżyć, się nie przebiega...
|
|
 |
wiesz, czasami miewam takie momenty, najczęściej jestem wtedy sama. kładę się na łózko i szukam sensu w tym wszystkim. w tym otaczającym mnie syfie, który przez niektórych zwany jest życiem.
i chociaż może się wydawać, że mało wiem, jestem młoda i pewnie niedoświadczona, ja wiem wystarczająco dużo. wiem, jak fałszywi i podli potrafią być ludzie, wiem jak bardzo potrafią zranić drugą osobę, wiem jak ogromny ból mogą zadać. nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, ale ja boję się jutra. boję się tego co będzie za miesiąc czy dwa, bo z czasem jest coraz gorzej / dajmiszczescie
|
|
 |
wyszłam z domu ze zniczem w ręku.mijałam ludzi, którzy stali w ciszy nad pomnikami bliskich im osób, mieli smutne oczy przepełnione żalem, tego dnia pewnie jeszcze bardziej im ich brakuje, mijałam takich, którzy błądzili alejkami cmentarza szukając właściwego miejsca, bo przyjeżdżali na niego raz w roku. kiedy dotarłam do jego grobu, nogi same mi się uginały, do oczu napływały łzy. zapaliłam znicz. byłam tam sama, a przynajmniej tak mi się wydawało. W myślach rozmawiałam z nim codziennie, czułam że mnie widzi, że wie, jak bardzo za nim tęsknie, i jak cholernie mocno go teraz potrzebuję. nagle usłyszałam niepewne 'cześć'. tak, to byłeś Ty - ten głos poznałabym wszędzie. i chociaż tyle dzieli nas od czasu, kiedy się rozstaliśmy, podszedłeś do mnie i tak po prostu mnie przytuliłeś, widziałeś, cierpię. oboje staliśmy płacząc, bo było to pierwsze takie święto od czasu, kiedy umarł nasz wspólny przyjaciel, w sumie to był dla nas jak brat.i dziękuję, tak zwyczajnie, że byłeś wtedy ze mną./dms
|
|
 |
nie raz byłam gotowa dać Ci kolejną szansę. i nie raz ją otrzymałeś. Ale zawsze kończyło się tak samo, więc nie dziw się, dlaczego teraz tak alergicznie na Ciebie reaguję. / dajmiszczescie
|
|
 |
wiesz, kiedy będę mogła być pewna, że mi przeszło? kiedy gdy tak po prostu, przypadkiem Cię spotkam, pierwszą moją myślą nie będzie to, aby się do Ciebie przytulić, a zaraz potem wykrzyczeć Ci w twarz jak bardzo mnie skrzywdziłeś od tak zostawiając i odchodząc. / dajmiszczescie
|
|
 |
radziłam sobie za każdym razem, więc poradzę sobie również teraz / dajmiszczescie
|
|
 |
marzę o tym, żeby spotkać Cię któregoś dnia na ulicy. Nie ważne- za tydzień, miesiąc, czy rok, ale chciałabym na Ciebie wpaść. Jestem ciekawa, jakbyś się wówczas zachował. / dajmiszczescie
|
|
 |
Nigdy więcej mnie nie dotkniesz. nie ma szans na to, żebyś kiedykolwiek jeszcze spojrzał mi w oczy. Już nigdy Cie nie pocałuję, nawet nie musnę Twoich warg. Nigdy już nie opowiem Ci o swoich uczuciach. Nigdy więcej Ci nie zaufam. I chyb a nigdy Ci nie wybaczę. / dajmiszczescie
|
|
 |
A On ? On od dziś już dla mnie nie istnieje. Jego imię i nazwisko to jakieś beznadziejnie ułożenie literek, o których nie mam pojęcia. Od dziś nie wiem już jak wygląda Jego uśmiech, i jak śmieją się Jego oczy. Nie znam już zapachu Jego bluzy, i żadnej formy dotyku. Nie zamienię z Nim już ani jednego słowa. Już nigdy nie obudzi mnie, ani nie utuli do snu. Nigdy nie pozna żadnej mojej tajemnicy, a ja nigdy w życiu nie doradzę mu już. Już nie wiem jak wygląda Jego mina, gdy o coś prosi. Nie wiem jak słodko marszczy czoło. Nie ma Go już w moim świecie - nie znamy się.
|
|
 |
jeżeli masz kogo nazwać przyjacielem, wygrałeś życie.
|
|
 |
codziennie rozmawiamy, zwierzamy się sobie, szukamy w sobie wsparcia, które za każdym razem odnajdujemy. mimo tak dużej odległości zawsze jesteśmy dla siebie podporą, potrafimy sobie wzajemnie pomóc i poprawić humor w najgorszych chwilach. wiemy, kiedy coś jest nie tak nawet nie słysząc swoich głosów, a czytając fejsbukowe wiadomości. jesteśmy w pełni przekonane, że nie opuścimy siebie nigdy, a ta przerażająca dla niektórych odległość jest dla nas niczym, bo wiemy, że za jakiś czas, to nie kilometry będa nas dzieliły, a wspólna łazienka, o którą zapewne każdego dnia będziemy staczały wojny. / cooookies
|
|
 |
Napisz choć jednego sms, tak jak dawniej zapytaj "co tam? :*" i wszystko będzie dla mnie już okej. Przepiszemy ze sobą całą noc, po czym na następny dzień umówimy się na spacer, w te samo miejsce gdzie w tamtym roku. Przyjdziemy umówieni na spotkanie, jak zawsze się spóźnię. Będziemy rozmawiać ze sobą godzinę, marznąć w tą dziwną zimową pogodę. Będziesz miał na sobie tą samą niebieską kurtkę, którą tak lubię i szalik ze Stomila. Własnie w tamtym miejscu, pierwszy raz się pocałujemy, pamiętasz? .. pewnie nie, szkoda.. Tylko że ja nigdy o tym nie zapomnę. / j.
|
|
|
|