głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pollychcekrakersa

czy byłyby pieniądze  gdybyśmy nie mogły wydać ich na kolejną parę pięknych szpilek? a czym jest szczęście  jeśli nie możemy się nim z nikim podzielić? no właśnie. nie chcę prawić morałów  bo tak naprawdę nikt nie zna życia. ale jestem przekonana  że w życiu najważniejsze jest to  by mieć kogoś. kogoś wyjątkowego. i nie oszukujmy się. to właśnie dzięki takiej osobie dostrzegamy szczęście w pozornie zwyczajnych rzeczach.

whitedove dodano: 31 sierpnia 2011

czy byłyby pieniądze, gdybyśmy nie mogły wydać ich na kolejną parę pięknych szpilek? a czym jest szczęście, jeśli nie możemy się nim z nikim podzielić? no właśnie. nie chcę prawić morałów, bo tak naprawdę nikt nie zna życia. ale jestem przekonana, że w życiu najważniejsze jest to, by mieć kogoś. kogoś wyjątkowego. i nie oszukujmy się. to właśnie dzięki takiej osobie dostrzegamy szczęście w pozornie zwyczajnych rzeczach.

prawdziwa kobieta ma przynajmniej jedna parę czerwonych szpilek  ekstrawagancką szminkę i faceta  dla którego zawsze będzie nieosiągalna.

whitedove dodano: 31 sierpnia 2011

prawdziwa kobieta ma przynajmniej jedna parę czerwonych szpilek, ekstrawagancką szminkę i faceta, dla którego zawsze będzie nieosiągalna.

facet  który Cię kocha  spojrzy łakomym wzrokiem na Twoją przyjaciółkę po to  żeby zaostrzyć Twój apetyt na Niego.

whitedove dodano: 31 sierpnia 2011

facet, który Cię kocha, spojrzy łakomym wzrokiem na Twoją przyjaciółkę po to, żeby zaostrzyć Twój apetyt na Niego.

sam zadecyduj  na czym Ci zależy  a co zdobywasz na pokaz.

whitedove dodano: 31 sierpnia 2011

sam zadecyduj, na czym Ci zależy, a co zdobywasz na pokaz.

: : :  teksty whitedove dodał komentarz: :*:*:* do wpisu 31 sierpnia 2011
uśmiechnęłam się do Niej lekko odgarniając włosy do tyłu.   pocałuj.   wybełkotałam pod wpływem Jego iskrzących się tęczówek. musnął swoimi wargami moje przygryzając lekko jedną z nich. delikatnie złapałam Go za przód koszulki i nieznacznie przyciągnęłam do siebie.   dotknij.   szepnęłam unosząc kąciki ust ku górze  a On z wolna przesunął opuszką palca po moim odkrytym ramieniu.   właściwie  co tylko zechcesz.   dokończyłam patrząc na Niego niepewnie  nieświadoma tego  co zrobi. wziął mnie na ręce i sadowiąc na blacie kuchennym mocno przytulił do siebie. gdy pocałował mnie w kark szepcząc równocześnie najcudowniejsze słowa pod słońcem wprost do mojego ucha już doskonale wiedziałam  które z palety poleceń  wybrał. pokochaj.

definicjamiloscii dodano: 31 sierpnia 2011

uśmiechnęłam się do Niej lekko odgarniając włosy do tyłu. - pocałuj. - wybełkotałam pod wpływem Jego iskrzących się tęczówek. musnął swoimi wargami moje przygryzając lekko jedną z nich. delikatnie złapałam Go za przód koszulki i nieznacznie przyciągnęłam do siebie. - dotknij. - szepnęłam unosząc kąciki ust ku górze, a On z wolna przesunął opuszką palca po moim odkrytym ramieniu. - właściwie, co tylko zechcesz. - dokończyłam patrząc na Niego niepewnie, nieświadoma tego, co zrobi. wziął mnie na ręce i sadowiąc na blacie kuchennym mocno przytulił do siebie. gdy pocałował mnie w kark szepcząc równocześnie najcudowniejsze słowa pod słońcem wprost do mojego ucha już doskonale wiedziałam, które z palety poleceń, wybrał. pokochaj.

wyciągnął fajkę w moim kierunku.   śmiało  zjaraj. pieprz przekonania  pieprz co inni powiedzą. nie powiem nikomu  nasz sekret.   mruknął pod nosem z cwaniackim uśmiechem. zrobiłam krok do przodu po czym stanęłam na czubkach Jego trampek. wspięłam się w górę.   jedno uzależnienie zdecydowanie wystarczy.   szepnęłam wypuszczając chmarę oddechu na Jego twarz i w formie wzmocnienia tych słów przygryzłam Jego dolną wargę. wysunął język  a mi nie pozostało nic innego  niż wpakowanie dłoni w tylne kieszenie jeansów  które miał na sobie i wciągnięcie do nozdrzy powietrza przepełnionego Jego zapachem. wonią mojego narkotyku.

definicjamiloscii dodano: 31 sierpnia 2011

wyciągnął fajkę w moim kierunku. - śmiało, zjaraj. pieprz przekonania, pieprz co inni powiedzą. nie powiem nikomu, nasz sekret. - mruknął pod nosem z cwaniackim uśmiechem. zrobiłam krok do przodu po czym stanęłam na czubkach Jego trampek. wspięłam się w górę. - jedno uzależnienie zdecydowanie wystarczy. - szepnęłam wypuszczając chmarę oddechu na Jego twarz i w formie wzmocnienia tych słów przygryzłam Jego dolną wargę. wysunął język, a mi nie pozostało nic innego, niż wpakowanie dłoni w tylne kieszenie jeansów, które miał na sobie i wciągnięcie do nozdrzy powietrza przepełnionego Jego zapachem. wonią mojego narkotyku.

wiesz  przyjaźń jest piękna. stoi przede mną  z wolna się uśmiecha  ściera strużkę roztopionego lodu z mojej brody. wpatruję się w Jego tęczówki  które migoczą milionami iskier i właściwie serce jest pewne  że tak będzie już zawsze. sama myśl o Nim  wspomnienie tych spacerów w środku nocy  kiedy wszystko się sypało  rękawów w które ja mogłam się wypłakać i flaszek w których zapijaliśmy smutki   dają pewność. świadomość tego  że byłabym w stanie za Niego zabić  a On będzie zawsze  gdy tylko ktoś złamie mi serce. i w sumie fakt   są te spiny o pierdoły  są chore sprzeczki o to  jaką pizze zamawiamy  czy które wino otwieramy  ale kocham Go  jak brata.

definicjamiloscii dodano: 31 sierpnia 2011

wiesz, przyjaźń jest piękna. stoi przede mną, z wolna się uśmiecha, ściera strużkę roztopionego lodu z mojej brody. wpatruję się w Jego tęczówki, które migoczą milionami iskier i właściwie serce jest pewne, że tak będzie już zawsze. sama myśl o Nim, wspomnienie tych spacerów w środku nocy, kiedy wszystko się sypało, rękawów w które ja mogłam się wypłakać i flaszek w których zapijaliśmy smutki - dają pewność. świadomość tego, że byłabym w stanie za Niego zabić, a On będzie zawsze, gdy tylko ktoś złamie mi serce. i w sumie fakt - są te spiny o pierdoły, są chore sprzeczki o to, jaką pizze zamawiamy, czy które wino otwieramy, ale kocham Go, jak brata.

dziś wszystko się skończy   odkurzę w pokoju  naszykuję strój na jutro  ostatni raz kliknę na blogu niebieską ikonkę 'nowy post'  walnę się na łóżko przebrana w letnią piżamę  sięgnę po książkę  a potem zasnę. znów zwalone sny  po czym dźwięk budzika  który pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy nie będzie zwiastował  że za chwilę trening.

definicjamiloscii dodano: 31 sierpnia 2011

dziś wszystko się skończy - odkurzę w pokoju, naszykuję strój na jutro, ostatni raz kliknę na blogu niebieską ikonkę 'nowy post', walnę się na łóżko przebrana w letnią piżamę, sięgnę po książkę, a potem zasnę. znów zwalone sny, po czym dźwięk budzika, który pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy nie będzie zwiastował, że za chwilę trening.

Życie trwa nadal. żyję  oddycham. Robię wszystko   bez Ciebie. Jednak umiem.   slowemnieogarniesz

slowemnieogarniesz dodano: 30 sierpnia 2011

Życie trwa nadal. żyję, oddycham. Robię wszystko - bez Ciebie. Jednak umiem. / slowemnieogarniesz

Nigdy nie przypuszczałam  że takie bzdety tak ranią.

whitedove dodano: 30 sierpnia 2011

Nigdy nie przypuszczałam, że takie bzdety tak ranią.

fajnie gdy ma się tę bezgraniczną pewność  że wstając rano będzie czekał sms.  slowemnieogarniesz

slowemnieogarniesz dodano: 30 sierpnia 2011

fajnie gdy ma się tę bezgraniczną pewność, że wstając rano będzie czekał sms. /slowemnieogarniesz

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć