 |
nie możemy znaleźć chwili dla nas, niby czas nie pozwala, mówimy, że zaraz
|
|
 |
ziom, biorę sos i zaczynam chlać błąd? ależ skąd, to mój stały fach
|
|
 |
to taki stan, w którym nie ma ciebie, to taki stan, w którym nie znam siebie
|
|
 |
mówisz sobie odpuść kiedy dostajesz w ryj - błąd, weź to skończ i zacznij od nowa żyć, co
|
|
 |
kiedy wali się na głowę, spoko, no to wychodzę, pod stopami gruz wytycza mi nową drogę
|
|
 |
a kiedy ty masz coś do siebie, wtedy jak leczę kaca, wypuszczam myśli w teren i brak mi jest wszelkich zasad
|
|
 |
Byłem w piekle, było pięknie. Piekło nie istnieje bez nas.
|
|
 |
Jest wam dobrze? Zawsze myślałem, że między nami coś jest.
Nasze kłótnie tak burzliwe, tak rozbujaliśmy łódkę. Można było to przewidzieć, że ktoś wypadnie za burtę.
|
|
 |
Obiecałem, że się więcej nie odezwę, jeśli zerwę. Szło mi świetnie.
|
|
 |
Może tęsknisz, ja też tęsknie.
Rozjebałaś serce mi na części pierwsze jakieś milion razy milion razy więcej, więcej.
Nie jesteśmy już ze sobą. Strasznie zimny prysznic.
|
|
 |
Nie, nie płaczę, może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem.
To jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. Żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie.
|
|
 |
Gdy zaczynam bać się, że Cię stracę Ty przestajesz, a gdy ja przestaję,
Ty zaczynasz i co dalej mam?
Nienawiść i miłość, przeplatane, przechlapane, także znów nie wiemy czy to przetrwa, czy to przerwać
|
|
|
|