głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika piona_ziomek_

ubiegłej nocy gwiazdy znowu ułożyły się w Twój uśmiech.

definicjamiloscii dodano: 23 grudnia 2010

ubiegłej nocy gwiazdy znowu ułożyły się w Twój uśmiech.

uśmiechnął się uwodzicielsko.   jesteś taka niepoprawna. zakładasz czarny stanik pod białą bluzkę  nosisz kolorowe bransoletki do stroju galowego  na fizykę przynosisz podręczniki od matmy  a do rysowania kątów broń boże nie stosujesz kątomierza. jesteś niemożliwa.   powiedział  trafiając w samo sedno.   przeszkadza Ci to?   zapytałam niepewnie.   za to Cię kocham.   szepnął. posmutniałam.   między innymi.   dodał po czym czule zamknął mnie w swoich ramionach.

definicjamiloscii dodano: 22 grudnia 2010

uśmiechnął się uwodzicielsko. - jesteś taka niepoprawna. zakładasz czarny stanik pod białą bluzkę, nosisz kolorowe bransoletki do stroju galowego, na fizykę przynosisz podręczniki od matmy, a do rysowania kątów broń boże nie stosujesz kątomierza. jesteś niemożliwa. - powiedział, trafiając w samo sedno. - przeszkadza Ci to? - zapytałam niepewnie. - za to Cię kocham. - szepnął. posmutniałam. - między innymi. - dodał po czym czule zamknął mnie w swoich ramionach.

chciałabym  żebyś obudził się w Nowy Rok totalnie skacowany ze świadomością  że za mną tęsknisz  że Ci mnie brakuje. chciałabym  żebyś przyszedł i błagał  aby wróciła. chciałabym  udawać  że wcale nie chcę do Ciebie wrócić  kręciłabym. chciałabym w końcu zarzucić Ci ramiona na szyję i oświadczyć jak zabójczo Cię kocham. puste marzenia. nierealne.

definicjamiloscii dodano: 22 grudnia 2010

chciałabym, żebyś obudził się w Nowy Rok totalnie skacowany ze świadomością, że za mną tęsknisz, że Ci mnie brakuje. chciałabym, żebyś przyszedł i błagał, aby wróciła. chciałabym, udawać, że wcale nie chcę do Ciebie wrócić, kręciłabym. chciałabym w końcu zarzucić Ci ramiona na szyję i oświadczyć jak zabójczo Cię kocham. puste marzenia. nierealne.

nie rozumiem Cię  stary  po prostu.

definicjamiloscii dodano: 22 grudnia 2010

nie rozumiem Cię, stary, po prostu.

Spróbuj mnie. Skosztuj lepkich jak wata cukrowa myśli  co kleją mi się do ust.

myyska dodano: 22 grudnia 2010

Spróbuj mnie. Skosztuj lepkich jak wata cukrowa myśli, co kleją mi się do ust.

daj mi trochę miłości. może być w tej małej  błękitnej miseczce  która stoi na półce w kuchni.

myyska dodano: 22 grudnia 2010

daj mi trochę miłości. może być w tej małej, błękitnej miseczce, która stoi na półce w kuchni.

  Czego szukasz?   Miłości.   Ale w szafie?   A co kurwa  zabronisz?

myyska dodano: 22 grudnia 2010

- Czego szukasz? - Miłości. - Ale w szafie? - A co kurwa, zabronisz?

Jestem na skraju załamania nerwowego. I choć wiele osób chce mnie z tego urwiska wyciągnąć  ten jeden  cholerny człowiek  zupełnie nie widzi  że stoję nad przepaścią.

myyska dodano: 22 grudnia 2010

Jestem na skraju załamania nerwowego. I choć wiele osób chce mnie z tego urwiska wyciągnąć, ten jeden, cholerny człowiek, zupełnie nie widzi, że stoję nad przepaścią.

Może i jestem zepsutą małolatą  która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała'  ale potrafię bardzo kochać.

myyska dodano: 22 grudnia 2010

Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać.

wstałam wpół do szóstej  wyrywając się z kolejnego snu o Tobie. włożyłam dżinsy i za duży sweter. zrobiłam sobie ulubioną zieloną herbatę  w kubku w kwiatki. usiadłam na parapecie  ze stopami na kaloryferze. co chwila upijając łyk gorącego napoju  wpatrywałam się w opadające płatki śniegu. tak właśnie rozpoczęła się wigilia. dzień w którym spełniają się marzenia.

definicjamiloscii dodano: 20 grudnia 2010

wstałam wpół do szóstej, wyrywając się z kolejnego snu o Tobie. włożyłam dżinsy i za duży sweter. zrobiłam sobie ulubioną zieloną herbatę, w kubku w kwiatki. usiadłam na parapecie, ze stopami na kaloryferze. co chwila upijając łyk gorącego napoju, wpatrywałam się w opadające płatki śniegu. tak właśnie rozpoczęła się wigilia. dzień w którym spełniają się marzenia.

świetnie zdaję sobie sprawę z tego  że to co było między Nami jest już skończone i nie mam co liczyć  na to  że cokolwiek się zmieni. na prawdę  nie musisz mi w każdej rozmowie o tym przypominać  przy okazji dodając jak kochasz tą swoją laleczkę.

definicjamiloscii dodano: 20 grudnia 2010

świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między Nami jest już skończone i nie mam co liczyć, na to, że cokolwiek się zmieni. na prawdę, nie musisz mi w każdej rozmowie o tym przypominać, przy okazji dodając jak kochasz tą swoją laleczkę.

  która godzina?   zapytała mama. wyjęłam komórkę z kieszeni  odblokowałam klawiaturę. westchnęłam ciężko.   17.17.   odparłam próbując zatuszować ogarniającą mnie tęsknotę  za Jego osobą.

definicjamiloscii dodano: 20 grudnia 2010

- która godzina? - zapytała mama. wyjęłam komórkę z kieszeni, odblokowałam klawiaturę. westchnęłam ciężko. - 17.17. - odparłam próbując zatuszować ogarniającą mnie tęsknotę, za Jego osobą.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć