 |
Jakbyś się nie wydarł, nie będzie słychać jęków, mówię to z lekkim bólem, uwierz, brak mi sentymentu.
|
|
 |
Nie nazwę Cię skurwysynem, z jakiej zrodziłeś się matki, zostanie Twoim wstydem, gryźć rękę, która Cię karmi.
|
|
 |
Jeśli pokory Ci brak to kara Cię nie ominie, stań przed lustrem i pięciokrotnie powtórz moje imię.
|
|
 |
To takie łatwe oceniać innych ludzi, tak jak Ty byś sobie kurwa nigdy rąk nie pobrudził.
|
|
 |
Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami i bardzo często sami sobie zadajemy rany, ja nie dam się omamić, ludzie to pijawki, naginamy kłamstwa na potrzeby własnej prawdy.
|
|
 |
Co jest najsmutniejsze? Strata przyjaciółki? Nie. Strata chłopaka? Nie. Oblanie jakiegoś przedmiotu w budzie? Nie. Najgorsze są łzy matki, wywołane przez nas, przez jej najcenniejszy skarb, przez dziecko.
|
|
 |
W końcu się poddajesz Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
 |
Chcę widzieć drogi kres, przy niej gdzieś się wyciszyć, znów ten sam gest, flesz, ze mną nikt się nie liczy. Wiem, jest jedna rzecz nie ma skutków bez przyczyn.
|
|
 |
kurwa, zmieniłam się. kiedyś byłam inna, pełna szczęścia i wesoła. coś mnie niszczy.
|
|
 |
Czasami się czeka, aż ktoś po nas przyjdzie. I właśnie wtedy, nikt nie przychodzi.
|
|
 |
Stań tam i popatrz mi w oczy i powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy to kłamstwa. Pokaż mi, że dla ciebie to się nie liczy. A ja stanę tutaj jeśli wolisz. Tak, zostawię cię bez słowa... /birdy
|
|
 |
Nigdy tego nie pragnęłam, nigdy nie chciałam oglądać twojego cierpienia Próbowałam ominąć każdą małą dziurę na drodze Ludzie są ludźmi i czasami nie wychodzi Nic co powiemy nie ocali nas przed rozstaniem.
|
|
|
|