 |
Mogę robić wszystko. Rozebrać się, nie czując zażenowania, kochać się na podłodze w kuchni czy na sianie, które poodciska się na ciele. Całować się bezwstydnie na środku ulicy. Pozwolić, by bezceremonialnie trzymał dłonie na każdych partiach mojego ciała i śmiać się na widok min przechodniów. Mogę wszystko i wszędzie, lecz wyłącznie z Nim.
|
|
 |
Ja, przypominając sobie większość Jego akcji, z solidarności względem innych kobiet powinnam to skończyć, zmiażdżyć Mu serce. On, znając gości, którzy mają do mnie masę "ale" i z chęcią wygłoszą opinie na mój temat, oraz wiedząc, że przeważnie to prawda, choć przerysowana raną w piersi - powinien mnie zostawić. Kolejny raz robimy coś na przekór, łamiąc następne moralne zasady i wierząc, że możemy wszystko.
|
|
 |
Największym błędem jaki popełniam jest chyba to, że istnieje. Nie robię za wiele poza tym - jestem, dużo mówię, często samych głupot, latam za piłką na zastępstwach wraz z chłopakami, śmieję się, często zamiast ogarniać przypały na przerwach zanurzam się w książce. Nic nadzwyczajnego, więc czemu przy tak wielu czynnościach, słyszę chrupot łamanego serca? Dlaczego ruch mojej ręki, skręt głowy, uśmiech musi mieć następstwo w ranieniu? Bo jestem i nieważne, że to nie ja ustalam ten porządek, nie ja decyduję o tym, co serca innych sobie uroiły. Nie, to po prostu moja wina i nikt tego nie podważa.
|
|
 |
*I wciąż jesteś moją pierwsza myślą kiedy widzę spadająca gwiazdę.*
|
|
 |
Jest 24/7 w mojej głowie, a ja nawet nie jestem w stanie się do niego odezwać.
|
|
 |
Trzeba walczyć o swoje marzenia, bo dzięki nim stajemy się wielcy.
|
|
 |
Za mało odwagi, by czasem wprost coś powiedzieć.
|
|
 |
A Ty? Ty jesteś osobą, którą zawsze będę miło wspominać.
|
|
 |
A ja wciąż kocham tamte niebieskie oczy , piękny uśmiech .
|
|
 |
Pamiętam jak będąc dziećmi razem się bawiliśmy. Wygłupialiśmy się codziennie. I wiesz co ? Teraz gadamy czasami. A tak cholernie mi brakuje tych naszych zabaw. A wiesz co w tym jest najśmieszniejsze? Kocham się w tobie od tamtego dnia w którym się poznaliśmy, ale Ci tego nie powiem.
|
|
 |
Nie potrafię z Ciebie zrezygnować, przepraszam.
|
|
 |
Całuje Twoją szyję, a Ty nie pamiętasz już definicji słów: opór, odmowa, walka. Nie masz siły walczyć, nie potrafisz mu się przeciwstawić. Twoje serce upada. Staczasz się z lawiną swoich uczuć. Wbijasz mu paznokcie w kark, a on zaciska wargi na Twojej skórze, zasysając lekko. Łzy płyną Ci po policzkach. To te endorfiny, bo znów jest przy Tobie. Nie ogarniasz niczego, tak bardzo chcesz by to było prawdziwe, by Cię kochał.
|
|
|
|