 |
SIEDEMNASTKO, WITAJ! ; ) : *
|
|
 |
Jestem świadoma tego ze przyjdą gorsze dni, że do naszych oczu napłyną łzy, że będą momenty gdy jedno z nas będzie chciało odejść bądź będzie bliskie zdrady. Ale przecież jesteśmy tylko ludźmi, a miłość .. Miłość jest czymś co pozwala nam mimo tej naszej ludzkości żyć z drugim człowiekiem. Tak samo kochając go w szczęściu i nieszczęściu. / lovexlovex
|
|
 |
Nie podarował mi gwiazdki z nieba, nie zabrał na kraniec tęczy, ani nie zapewnił mi wielkiego zamku i życia księżniczki. Ale kochał mnie jak nikt inny, tą prawdziwą szczerą miłością jaką człowiek kocha człowieka. / lovexlovex
|
|
 |
Dziękuję ci Boże za tego człowieka, który pokonuje kilkadziesiąt kilometrów tylko po to bym nie czuła się samotna podczas burzy, spędza ze mną każdą wolną chwilą i znosi moje humorki i sceny zazdrości jakie rzucam w jego stronę. Dziękuję ci za tą miłość. / lovexlovex
|
|
 |
za 20 minut sweet 17 ;d mr ;d
|
|
 |
Korzystaj z życia ile wlezie,
szalej na maksa na każdej imprezie,
podbijaj serca facetów nadzianych,
tych zwariowanych i tych kochanych...
Życzę Ci dużo zdrówka oczywiście,
żebyś czuła się po prostu fantastycznie.
Nie zmieniaj się w ogóle,
inaczej napadną mnie serca bóle,
bo jesteś laska niesamowita,
aurą przebojowości okryta.
Więc staruszko pozostań sobą
i dalej bądź pięknej (miejscowość) ozdobą.
|
|
 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
|
nowa wiadomość - 'w chuj źle jest, będę za pięć minut. ogarniaj gdzie masz szlafrok'. związałam pospiesznie włosy w niesforny kucyk, zarzuciłam na pidżamę w misie za dużą bluzę, na stopy wsunęłam puchate kapcie. kiedy chwilę potem rozbrzmiał dzwonek od razu doskoczyłam do drzwi otwierając je. mój wzrok mimowolnie zatrzymał się na Jego rękach w których nie trzymał żadnej butelki wódki, czy wina. zanim zdążyłam o to zapytać, poczułam Jego wargi na swoich. odsunął mnie od siebie na nikłą odległość. wciąż czułam ciepło Jego oddechu na policzkach. - nie potrafię bez Ciebie, kurwa. nie oddalaj się nigdy więcej. nigdy, rozumiesz? - szepnął opierając się swoim czołem o moje.
|
|
|
|