 |
Czasami mam ochotę przyczepić mu kartkę "mój", mimo iż nie jesteśmy razem. Tak, nadal bywam o niego chorobliwie zazdrosna. // zmojejperspektywy.
|
|
 |
Czuję, że pęka mi serce, gdy uświadamiam sobie jak wiele ważnych spraw zostało przeze mnie spierdolonych. / zmojejperspektywy.
|
|
 |
Siedziała w jego ciepłych ramionach, trzymał tak
mocno jakby zaraz ktoś miał mu ją odebrać.
Pieścił jej dłonie, a do ucha szeptał najpiękniejsze zdania...
Czuła się doceniona, wyjątkowa, taka kochana...
Wszystko to było piękne do chwili, właśnie.
Wszystko do czasu gdy otwierała oczy w swym łóżku
i powracała do szarej rzeczywistości.
|
|
 |
Obiecuję, że pójdę za głosem serca nawet jeżeli zaprowadzi mnie do Ciebie.
|
|
 |
Moda na okulary z białymi oprawkami, moda na facebooka, moda na porwane spodnie.
Moda na zawiedzioną miłość, moda na złamane serce.
|
|
 |
Czasami gdy odpuścisz twoje życie zaczyna się zmieniać... na lepsze.
|
|
 |
postanowiłam , że zaczynam od nowa . zamknęłam oczy , zacisnęłam pięści i ruszyłam przed siebie . do worka pod tytułem ' szczęście ' włożyłam wspaniałego chłopaka i cudownych przyjaciół , których zdążyłam obdarzyć niesamowitą miłością już pierwszego dnia . / limonkax3
|
|
 |
Nowy etap: " Mam Cię w dupie, idę dalej".
|
|
 |
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko.
|
|
 |
W przedszkolu wystarczyło koślawe serduszko nakreślone różową świecówką,
potem spacer na huśtawki i miłość na wieki - czyli jakoś do końca tygodnia.
Cholera, ale to było proste.
|
|
 |
Obiecała sobie , że za każdym razem gdy będzie o nim myśleć puści mu sygnał . gdy wstał i spojrzał na telefon miał 329 nieodebranych połączeń od nieznanego numeru..
|
|
|
|