 |
Puka do twoich drzwi i nie pyta, czy może wejść. Nie obchodzi ją, czy masz czas, czy może teraz musisz skupić się na czymś innym. Wywraca twój świat do góry nogami. Sprawia, że czujesz się jak nikt, a momentami jak najszczęśliwsza osoba na świecie. Potrafi wyciągnąć z ciebie całą energię tak, abyś poczuła się słaba, zabrać nadzieję na lepsze jutro, zadać ból, który zapamiętasz do końca życia. To właśnie jest miłość, czyli koleżanka, której tak bardzo nie lubimy.
|
|
 |
Wartość życia? To wszystkie wylane łzy. Nieprzespane noce. Wyrzuty sumienia. Kłamstwa. Nieufność. Litry wypitej wódki i paczki spalonych papierosów. Godziny przegadanych nocy. Ból. Marzenia. Odcinanie się od wspomnień. To każdy ułamek sekundy poświęcony na myśl o Nim. Każdy łyk wina z toastem dla Niego. Każda spalona fajka dla Niego. Zniszczenie sobie kawałka życia, przez Niego.
|
|
 |
Parę lat temu wstecz chcieliśmy wczuć się w dorosłość. Dziś oddalibyśmy wszystko, by móc znów żyć beztrosko.
|
|
 |
Nie wiem, czy jutro będę mieć wystarczająco dużo sił, by wstać z łóżka, uśmiechnąć się do lustra i wmówić sobie, że dzisiaj będzie lepsze niż wczoraj.
|
|
 |
Miłość jest trudna. Dziwna. Cała pogmatwana.
|
|
 |
To, co ważne jest dla mnie, dla nich może znaczyć zupełnie nic.
|
|
 |
Kolejny raz wyjmij to z folii, wciśnij play, olejmy czas. Ponoć on to pieniądz, więc olejmy hajs, parę dych za bilet do chmur. Polećmy tam, tam, tam gdzie muzyka nie zeszła na drugi plan.
|
|
 |
I chce mi się ciebie, i chce mi się więcej, najwięcej i jeszcze.
|
|
 |
jak mogłam powiedzieć 'nie', kiedy każda komórka Jego ciała cicho prosiła mnie o 'tak'? jak miałam opierać się przez pocałunkami, skoro moje wargi bezwzględnie je uwielbiały? jak mogłam nie zrzec się wolności, gdy w grę wchodziło uwięzienie w Jego sercu?
|
|
 |
najważniejszy był Jego uśmiech, gdy nad ranem odnajdywał mnie tuż obok.
|
|
 |
zakończyłam masę znajomości, wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło, trwałych. zerwałam kontakt, przestałam dzwonić i pytać, co słychać. nie zapomniałam - wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin, wspólne plany, drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać, iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów, to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś, kogo kochałam, i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko, żyję chwilą, teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem, przeprowadzki w przyszłość, poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam, mając nadzieję, iż zostawię to tam gdzie powinnam - za sobą, że nie pójdzie w moje ślady, a zostanie zapomniane.
|
|
 |
lubię jak się uśmiecha i lubię jak się śmieje, lubię jak jest maksymalnie szczęśliwy.
|
|
|
|