 |
-Mówi Ci że jesteś śliczna, wtedy gdy Ty się nie wymalowałaś, nie uczesałaś i jesteś w rozciągniętym dresie, bierze Cię za rękę gdy z przeciwka idzie dziewczyna, której się podoba, przytula Cię i mówi że nie możesz się poddawać , wtedy gdy Ty zwątpiłaś już we wszystko, bez powodu zrywa Ci polnego kwiatka i dając Ci go, mówi że Cię nie opuści aż do śmierci, całuje w czółko byś czuła się bezpieczna, daje Ci swoją bluzę gdy jest Ci zimno, przenosi Cię na rękach przez kałużę, wierzy w Ciebie z całych sił, mimo iż Ty już przestałaś wierzyć w siebie, gdy nie chcesz rozmawiać milczy razem z Tobą, a nie ma pretensji, że jak zwykle o coś Ci chodzi, zanosi Cię na rękach, gdy marudzisz że Cię boli noga, nie ma pretensji gdy rozmawiasz z kolegą...bo ufa Ci z caaałych sił..
|
|
 |
Przeraża mnie to, w jaki sposób dałam się Tobie omotać, a raczej jak ślepo wierzyłam we wszystkie Twoje kłamstwa. To przez tą cholerną miłość, oślepiła mnie swoim blaskiem, tak jasnym, że nie dostrzegłam cieni, które się za nią kryją.
|
|
 |
wiesz co mnie irytuję najbardziej? że te nasze codzienne nieme spojrzenia, którymi się wymieniamy mogłyby być tylko dodatkiem w pakiecie gorących pocałunków i 'kocham' średnio co godzinę.
|
|
 |
rzeczy, które kiedyś wydawały się monotonne, wręcz nie do zniesienia ... to właśnie nich, brakuje nam dzisiaj najbardziej. na przykład Twoje 'jesteś dla mnie wszystkim' co minutę. czy moje trapiące stawanie na palcach, żeby przez chwilę poczuć miękkość Twoich ust.
|
|
 |
kobiety pragną tego, aby mężczyźni byli bardziej domyśli. chciały by spojrzeć i po chwili usłyszeć - 'ja Ciebie też'. bez słów mówić o swoich uczuciach. bez słów słyszeć odpowiedź w ramach domysłu.
|
|
 |
tracę wszystko i wszystkich. najgorsze jest to, że nie jestem w stanie nic zrobić. jedyne co mi teraz pozostało to stać z bezradnie założonymi rękami z boku i patrzeć na to bagno w którym tonę z sekundy na sekundę, coraz bardziej.
|
|
 |
chciałabym Cię spotkać. teraz . po tych kilku latach, zapomnienia. popatrzeć na Ciebie i udowodnić sobie, że już nic nie czuję. poszlibyśmy później na gorącą czekoladę, którą tak uwielbiasz. powspominalibyśmy dawne czasy. dowiedziałabym się w końcu gdzie popełniłam błąd. a my moglibyśmy porozmawiać o uczuciach. na trzeźwo. bez ich irracjonalnego udziału. odgarniałabym namiętnie swoje włosy tak jak lubiłeś najbardziej. spuszczałabym wzrok w najmniej odpowiednich momentach. chciałabym, żeby choć na moment do Ciebie dotarło ile straciłeś. później bym Cię pocałowała. znienacka. odeszła bez słowa z nadzieją, że to teraz Ty będziesz analizował swoje uczucia, jak ja wtedy.
|
|
 |
i choćbym miała zginąć na polu walki - wyszarpię niebu szczęście.
|
|
 |
chciałabym cofnąć czas i nigdy Cię nie spotkać. nie spojrzeć w te błękitne tęczówki, i nie rozczulać się nad twoim słodkim uśmiechem i nad tym jak zajebiście się na mnie patrzyłeś. w ogóle obeszłabym Cię dookoła nawet nie zwróciła na Ciebie uwagi. ale gdybym to zrobiła uniknęłabym tylu wspaniałych chwil przeżytych z Tobą i dzięki Tobie.
|
|
 |
tylko on potrafił przy swoich kolegach pocałować mnie w czoło na pożegnanie i kazać być dzielną przez ten czas, kiedy nie będzie go ku mojego boku.
|
|
 |
nie dzwonił. nigdy do mnie nie dzwonił. kiedy tylko chciał mi coś powiedzieć od razu się u mnie pojawiał bądź prosił o spotkanie. twierdził, że skoro ma ze mną rozmawiać to woli tym samym napawać się moim widokiem. twierdził, że słyszane jego imię padające z moich ust, nie jest równie satysfakcjonujące jak patrzenie na te usta, podczas jego wymawiania.
|
|
|
|