głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika onlyyoux3

 cz.1 przebudziwszy się jakiś czas temu  nie mogąc na nowo usnąć  przewracała się z boku na bok. obróciwszy się do do niego  opuszkami swoich palców przejechała po jego spierzchniętych ustach. obudził się. jeżdżąc po pościeli ręką  chcąc ją przytulić zauważył że leży w łóżku osamotniony. podniósł się  ujrzawszy ją siedzącą po turecku na podłodze. ten codzienny widok nie zdziwiłby go  gdyby nie fakt  że na palcu wskazującym trzymała pistolet  kręcąc nim jak zazwyczaj swoimi kruczo czarnymi włosami. odskoczył  opierając się o ścianę. przykrywszy kołdrą swoje nagie ciało  przerażony jak nigdy dotąd spytał co wyprawia.   widzisz kochanie... wydaje mi się  że w naszym związku  a raczej byłym związku brak urozmaiceń. dobrze bawiłeś się ostaniej nocy?   co to ma do rzeczy  co ty do cholery wyprawiasz?   próbował krzyknąć  jednak wydukał to z siebie drżącym głosem.   ja też się dobrze bawiłam ostatnimi nocami zalewając poduszki łzami jak tsunami ubogie kraje.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.1]przebudziwszy się jakiś czas temu, nie mogąc na nowo usnąć, przewracała się z boku na bok. obróciwszy się do do niego, opuszkami swoich palców przejechała po jego spierzchniętych ustach. obudził się. jeżdżąc po pościeli ręką, chcąc ją przytulić zauważył że leży w łóżku osamotniony. podniósł się, ujrzawszy ją siedzącą po turecku na podłodze. ten codzienny widok nie zdziwiłby go, gdyby nie fakt, że na palcu wskazującym trzymała pistolet, kręcąc nim jak zazwyczaj swoimi kruczo czarnymi włosami. odskoczył, opierając się o ścianę. przykrywszy kołdrą swoje nagie ciało, przerażony jak nigdy dotąd spytał co wyprawia. - widzisz kochanie... wydaje mi się, że w naszym związku, a raczej byłym związku brak urozmaiceń. dobrze bawiłeś się ostaniej nocy? - co to ma do rzeczy, co ty do cholery wyprawiasz? - próbował krzyknąć, jednak wydukał to z siebie drżącym głosem. - ja też się dobrze bawiłam ostatnimi nocami zalewając poduszki łzami jak tsunami ubogie kraje.

 cz.2   po co Ci ta broń  co Ty zamierzasz zrobić?!   zabić się.   odpowiedziała. w tym samym momencie nacisnęła spust  ledwno kończąc zdanie. nastała cisza. krew spływała jak jej łzy po policzkach przez ostatnie dni  noce  ranki  popołudnia i wieczory. leżał. martwy. ona nienagannie się podnosząc  czując się jak najsprytniejsza oszustka stulecia  kucnęła na łóżku tuż koło jego ciała. nienagannie splunęła mu w jego zakrwawiomą twarz.    zabrałeś mi siebie kochany. nie pozwolę Ci być eoistą. skoro ja nie mogę Cię mieć to Ty również.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.2]- po co Ci ta broń, co Ty zamierzasz zrobić?! - zabić się. - odpowiedziała. w tym samym momencie nacisnęła spust, ledwno kończąc zdanie. nastała cisza. krew spływała jak jej łzy po policzkach przez ostatnie dni, noce, ranki, popołudnia i wieczory. leżał. martwy. ona nienagannie się podnosząc, czując się jak najsprytniejsza oszustka stulecia, kucnęła na łóżku tuż koło jego ciała. nienagannie splunęła mu w jego zakrwawiomą twarz. - zabrałeś mi siebie kochany. nie pozwolę Ci być eoistą. skoro ja nie mogę Cię mieć to Ty również.

wydawało mi się  że moje największe wyzwanie w życiu było tym które mi postawiłeś  kiedy musiałam cię zwyczajnie zdobyć  żeby cię zwyczajnie mieć. jednak byłam omylna bo moim największym życiowym wyzwaniem  również postawionym przez ciebie było to  kiedy kazałeś mi być zwyczajnie szczęśliwą. zwyczajnie bez twojej obecności.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

wydawało mi się, że moje największe wyzwanie w życiu było tym które mi postawiłeś, kiedy musiałam cię zwyczajnie zdobyć, żeby cię zwyczajnie mieć. jednak byłam omylna bo moim największym życiowym wyzwaniem, również postawionym przez ciebie było to, kiedy kazałeś mi być zwyczajnie szczęśliwą. zwyczajnie bez twojej obecności.

 cz.1 ze stoickim pokojem weszła do budki telefonicznej. z taką samą równowagą przeładowała magazynek  wykręcając numer do niego. jak oszalała frustratka poinformowała go gdzie się znajduję  nie prosząc  swoim oszalałym tonem   rozkazując mu się pojawić w tym miejscu. zdezorientowany i przerażony  nie jej zachowaniem  nie telefonem  samą nią jak najszybciej mógł chciał zjawić się dokładnie w tej samej budce. kiedy znalazł się po drugiej ulicy tuż naprzeciwko niej  ona nadal w niej stała. ujrzawszy go  podniosła broń i przyłożyła ją do skroni przyciskając na tyle mocno  że aż jęknęła z bólu. podbiegł do budki. jednak ona trzymała drzwi od wewnątrz.   otwieraj!   krzyczał zdesperowany  uderzając w szklaną szybę która dzieliła ich jak dotąd jego nieokreślone  niezdecydowane uczucia. destrukcyjnie się wykręcając pocałowała szybę i bezwstydnie puściła mu oczko ze wzrokiem zepsutej wariatki. zniesmaczony  przestał podejmowania próby otwarcia drzwi uznając ją za oszalałą.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.1]ze stoickim pokojem weszła do budki telefonicznej. z taką samą równowagą przeładowała magazynek, wykręcając numer do niego. jak oszalała frustratka poinformowała go gdzie się znajduję, nie prosząc, swoim oszalałym tonem - rozkazując mu się pojawić w tym miejscu. zdezorientowany i przerażony, nie jej zachowaniem, nie telefonem, samą nią jak najszybciej mógł chciał zjawić się dokładnie w tej samej budce. kiedy znalazł się po drugiej ulicy tuż naprzeciwko niej, ona nadal w niej stała. ujrzawszy go, podniosła broń i przyłożyła ją do skroni przyciskając na tyle mocno, że aż jęknęła z bólu. podbiegł do budki. jednak ona trzymała drzwi od wewnątrz. - otwieraj! - krzyczał zdesperowany, uderzając w szklaną szybę która dzieliła ich jak dotąd jego nieokreślone, niezdecydowane uczucia. destrukcyjnie się wykręcając pocałowała szybę i bezwstydnie puściła mu oczko ze wzrokiem zepsutej wariatki. zniesmaczony, przestał podejmowania próby otwarcia drzwi uznając ją za oszalałą.

 cz.2 oparła się o telefon. odsunął się  a wtedy ona wymierzyła broń w sam środek swojej głowy. strzeliła. krew roztrysła się po każdej z czterech szyb budki  a ona usunęła się na jednej z nich. upadł. klęcząc przejechał dłonią po jednej z czerwonych ścian po której krew spływała w zwolnionym tempie  o zabarwieniu identycznym jak jej ulubione czerwone wino.

abstracion dodano: 5 listopada 2012

[cz.2]oparła się o telefon. odsunął się, a wtedy ona wymierzyła broń w sam środek swojej głowy. strzeliła. krew roztrysła się po każdej z czterech szyb budki, a ona usunęła się na jednej z nich. upadł. klęcząc przejechał dłonią po jednej z czerwonych ścian po której krew spływała w zwolnionym tempie, o zabarwieniu identycznym jak jej ulubione czerwone wino.

Ja nie istnieje... jestem Twoim wyimaginowanym marzeniem.

koszykarka dodano: 4 listopada 2012

Ja nie istnieje... jestem Twoim wyimaginowanym marzeniem.

Miałam wrażenie  jakby pękała jedna z tysięcy nici  które wiązały nas ze sobą  a ja nie mogę nic poradzić  To bolało.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

Miałam wrażenie, jakby pękała jedna z tysięcy nici, które wiązały nas ze sobą, a ja nie mogę nic poradzić, To bolało.

Zawsze znałaś swoją wartość . Nawet kiedy byłaś nieszczęśliwa  że nie masz chłopaka   nie chciałaś się wiązać z idiotami i nieudacznikami. A potem przyszła ta chwila . Zakochałaś się po uszy  co 10 min sprawdzałaś maile i śmiałaś się do siebie  idąc ulicą. Spotkałaś swoją prawdziwą miłość.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

Zawsze znałaś swoją wartość . Nawet kiedy byłaś nieszczęśliwa, że nie masz chłopaka , nie chciałaś się wiązać z idiotami i nieudacznikami. A potem przyszła ta chwila . Zakochałaś się po uszy, co 10 min sprawdzałaś maile i śmiałaś się do siebie, idąc ulicą. Spotkałaś swoją prawdziwą miłość.

Rozum podpowiadał mi  że kiedyś mogę być znowu szczęśliwa  ale na razie ziemia usuwała mi się spod nóg  a przy mnie nie było nikogo  kto mógłby mnie złapać  gdy spadam.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

Rozum podpowiadał mi, że kiedyś mogę być znowu szczęśliwa, ale na razie ziemia usuwała mi się spod nóg, a przy mnie nie było nikogo, kto mógłby mnie złapać, gdy spadam.

W filmach i piosenkach złamane serca się goją. Ja jeszcze nie umiem sobie powiedzieć  że wszystko się ułoży   i że znowu będę tak naprawdę i do końca szczęśliwa. Jak kiedyś. wiem jedno. Kilkanaście miesięcy  które z nim spędziłam   były najważniejszym okresem w moim życiu. I zawsze będą. On pomógł mi zrozumieć siebie. Dzięki niemu umiem teraz słuchać głosu własnego serca i wiem  kim jestem. Już się nie martwię  co myślą o mnie inni. I to zostanie.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

W filmach i piosenkach złamane serca się goją. Ja jeszcze nie umiem sobie powiedzieć, że wszystko się ułoży , i że znowu będę tak naprawdę i do końca szczęśliwa. Jak kiedyś. wiem jedno. Kilkanaście miesięcy, które z nim spędziłam , były najważniejszym okresem w moim życiu. I zawsze będą. On pomógł mi zrozumieć siebie. Dzięki niemu umiem teraz słuchać głosu własnego serca i wiem, kim jestem. Już się nie martwię, co myślą o mnie inni. I to zostanie.

Nie próbuję Ci wmawiać  że spotkasz kogoś takiego jak on. Mówię Ci tylko  że na pewno spotkasz jeszcze w życiu mężczyznę  w którym się zakochasz. Dlatego nie martw się. Jeżeli człowiek umie oszaleć z miłości  jest dobrze. Trzeba martwić się o ludzi  którzy nie są do tego zdolni.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

Nie próbuję Ci wmawiać, że spotkasz kogoś takiego jak on. Mówię Ci tylko, że na pewno spotkasz jeszcze w życiu mężczyznę, w którym się zakochasz. Dlatego nie martw się. Jeżeli człowiek umie oszaleć z miłości, jest dobrze. Trzeba martwić się o ludzi, którzy nie są do tego zdolni.

Tak często się gubię i wypuszczam z rąk szczęście.

macicomomento dodano: 2 listopada 2012

Tak często się gubię i wypuszczam z rąk szczęście.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć