 |
co do przyjaźni, kolejny dzień, telefon milczy
dziś już nie ma tych, na których kiedyś mogłem liczyć
|
|
 |
Mogę Tobie pomóc, nie pożyczać tylko dać,
Jeśli na pomoc mnie stać daję Tobie mój hajs,
Jesteś moim ziomem to nie masz kurwa ceny,
Bo nie dla wszystkich w życiu bogiem są PLNY
|
|
 |
Dzieciaki na ulicy mają wpajana agresje,
jebać policje i pierdolić konsekwencje
powiesz że agresja że co? że pierdole
pajacu sam nie widzisz co w oczy kole
|
|
 |
z tysiąca przyczyn, z miliona powodów.
|
|
 |
Uważasz się za milion razy lepszego niż jesteś, na szczęście milion razy zero i tak daje zero.
|
|
 |
A teraz żałuj, że ta, którą miałeś tak się zmieniła i zamiast za, jest przeciw Tobie !
|
|
 |
w sercu każdego z nas jest mały odpływ ściekowy. kiedy nazbiera się w nim dostatecznie dużo brudu, spływa między kraty, dając nam tym samym ulgę. ale sęk w tym, aby pozwolić sercu na pozbycie się szamba. sęk w tym, aby pogodzić się z nieodwracalnym rozkładem naszych uczuć.
|
|
 |
wiedziałam, że jego uczucie jest szczere, kiedy w pierwszej kolejności podarował mi rękaw swojej ulubionej koszuli, aby wymazała go tuszem, kiedy zanosiłam się płaczem, a później prymitywnie wylał na swoje krocze kubek zimnej już kawy, żeby dosadnie udowodnić mi, że jestem ważniejsza od jego ulubionych ubrań i czasu jaki zmarnuje na ich pranie.
|
|
 |
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
 |
najbardziej bolą nasze rozstania, kiedy wiem, że czas się pożegnać, ale zwyczajnie nie potrafię. rzucam się na Ciebie, oplatając nogami i całując po karku proszę, żebyś został chociaż pół godziny dłużej. szlocham Ci w ramię przez świadomość tego jak bardzo boli tęsknota. jak bardzo nienawidzę obserwować parującego kakao ze świadomością, że nie mogę zrobić drugiego kubka dla Ciebie. płaczę, a Ty tylko prosisz, naprzemiennie obdarowując mnie pocałunkami, żebym przestała. - nie wyjdę dopóki nie przestaniesz maleńka. - tak? - odpowiadam, wybuchając jeszcze bardziej spazmatycznym płaczem z nadzieją, że dotrzymasz obietnicy.
|
|
 |
Can somebody please just explain to me
What happened to the way that we always said we’d be
Right now I dunno why I push through the pain that I got through
And I’m losin’ hope, give me one reason not to
|
|
 |
- to miłość, miłość wielka, czy gigantyczna miłość? - jak... co przez to rozumiesz? - o miłości zapomnisz po dwóch miesiącach. o wielkiej miłości po dwóch latach. a gigantyczna miłość... - tak? - gigantyczna miłość zmienia twoje życie..
|
|
|
|