 |
Połamałam żyletkę ! :>> Zniszczyłam ją. : ]] hehe ♥
|
|
 |
Chciałam wam obiecać , chciałam wam powiedzieć .. że .. nie chcę już dalej tego ciągnąć .Nie chcę po następnym zrobieniu tego żałować. Nie chce psuć sobie przyszłości .. Wydaje mi się że taka decyzja jest najlepszym rozwiązaniem. Chcę z tym skończyć. Nie będę się już ciąć, wyrzucam żyletkę .. Chociaż mam jeszcze dylemat z podjęcie ostatecznej decyzji ..
|
|
 |
Nie czuję tego w ten sposób, jaki opisują to inni. A tak długo na to czekałam. Nie ma tych motylków w brzuchu,a na dźwięk jego imienia nie bije mi szybciej serce. Jest tylko jedno : umiem wyobrazić sobie jakby to było, gdybyśmy nie byli razem. W tym momencie pojawia się dziwny ucisk w brzuchu, a twarz wykrzywia się w grymas. Wiem, że cholernie by to bolało, co daje mi świadomość ile on dla mnie znaczy.
19 komentarzy
.
|
|
 |
I żebyś przyszedł do mnie na lekcje, powiedział nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stałby jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłbyś do mojej ławki i położył na Niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mógłbyś od tak sobie pójść, więc pocałowałbyś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłbyś na mnie, a na koniec krzyknąłbyś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałabym, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek
|
|
 |
czekałam na Niego oparta o chłodną barierkę. było już coś po północy. z lekka moją twarz oświetlał błysk lampy, a ręce coraz bardziej drżały z zimna. schowałam je do kieszeni dopinając bluzę pod samą szyję. wyciągnęłam paczkę Marlboro przez chwilę ogrzewając się ogniem z zapalniczki. mijały kolejne minuty, a Jego nadal nie było. przecież obiecał. odwróciłam się w drugą stronę patrząc na strumyk z krystaliczną wodą, gdy czyjeś ręce powędrowały na moje biodra. Jego gorący oddech dał o sobie znać na policzku tym samym witając mnie czułym pocałunkiem. odwróciłam się opierając ciało o barierkę, spojrzałam w Jego oczy i nie nadążając spytać ' jak leci ? ' , wyszeptał mi do ucha ' wciąż Cię kocham '.
|
|
 |
staliśmy na środku parku, nie zwracając uwagi na kręcących się ludzi wokół. stykaliśmy się ramionami, czując przez bluzy własne ciepło, które tworzyło na naszych plecach dreszcze. uśmiechnęłam się niepewnie i zagryzłam wargę. - no.. - wyjąkałam wbijając wzrok w trampki. - całuj. - rzuciłam nieśmiało przenosząc wzrok na niego. przyciągnął mnie do siebie miażdżąc żebra. jego usta, i to dziwne pożądanie, które zawsze pali się w jego oczach jest warte nawet połamanych żeber.
|
|
 |
Kochasz mnie?
-Dowiesz się za 3 lata
-Za 3 lata to Ty o mnie zapomnisz i niczego się nie dowiem, o!
-za 3 lata to będziemy mieć własny dom, samochód, stado dzieci ;*
|
|
 |
Pozwól mi wejść do Twojego świata, żebym mogła dokładnie poczuć to, co Ty czujesz. Żebyś mi nie zarzucał już, że nie wiem jak to jest..
|
|
 |
Najlepsze co możesz zrobić to znaleźć kogoś, kto Cię kocha taką jaka jesteś. W dobrym czy złym nastroju, ładną czy brzydką, jaka byś nie była. Właściwa osoba będzie nadal uważała, że z tyłka świeci ci słońce. Z taką osobą warto być..
|
|
 |
Mówisz, że jest tylu innych facetów. Masz rację. Tylko, że jest mały problem. Głęboko w dupie mam wszystkich facetów. Chcę Ciebie, nie chcę kogoś innego. Tylko CIEBIE! Chcę Twojego uśmiechu, niewinnego spojrzenia, szyderczego uśmieszku, miliona buziaków na gadu - gadu i śmiesznych kłótni o to kto kocha bardziej. Wiem, znowu chcę za dużo, o wiele za dużo..
|
|
 |
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli
|
|
|
|