 |
zazdrość okaleczy nasze życie, będziemy jak wysuszone liście, jak przed chwilą stopiony śnieg - jeszcze na ziemi, jednak już nie po to, by żyć. chęć posiadania Jego ramion tylko dla siebie wyrysuje w oczach smutek, zabierze uśmiech. pozbawi wiary w siebie, motywacji, szacunku do swojej duszy i odbierze wszystkie marzenia, nie zostawiając niczego. / nieracjonalnie
|
|
 |
mówią, że wczoraj miałam w oczach Jego uśmiech.. nikt nie wie, że już kilkanaście miesięcy jest u mnie w sercu. / nieracjonalnie
|
|
 |
zastanów się, czy warto poświęcać wszystko, by w zamian nie otrzymać niczego. powiesz - to banalne. ale wypowiadając to słowo, nie poczujesz tego bólu, nie stracisz chwilowo oddechu, nie będziesz mną, będzie to banalne, ale tak cholernie trudne do zrozumienia i przełknięcia, że zaczniesz wybierać między śmiercią, a zniknięciem. innej drogi nie zauważysz. / nieracjonalnie
|
|
 |
rap , alkohol , marihuana , cocaina , dużo cocainy . Ustawki , balety , cało weekendowe melanże, wyścigi , komisariaty , rozprawy sądowe. Zdemolowane lokale , meliny , ławki w parku , klatki schodowe , piwnice oraz bunkry. Prochy , kwas , amfetamina , przypały , wagary , seks , urwane filmy, ucieczki przed psami , wjazdy na chatę. To co kochałam i nienawidziłam zarazem , i gdzieś tam w samym środku tego wszystkiego MY.Ja może trochę zagubiona ale mimo to cholernie pewna siebie , wyszczekana do granic możliwości z gotową odpowiedzią na każde nawet to nie zadane pytanie. I on , człowiek nie do ogarnięcia , fenomen. Z słuchawkami uszach , nieodłącznym sarkastycznym uśmieszkiem i spojrzeniem dla którego nie jedna panna straciła głowę.I kto by pomyślał że właśnie w tych oczach odnajdę spokój i ukojenie ? Ja i On, odnaleźliśmy tam siebie , będąc w piekle , będąc niemal na dnie , na samym pieprzonym dole / nacpanaaa
|
|
 |
zapomniałam, zapomniałam o kilku rzeczach, zapomniałam o trzech ważnych sprawach, o których wydawało się, że będę pamiętać zawsze. piłam i zapominałam. z coraz szybszym ruchem dłoni zalewałam każdą nową myśl. był w każdej. wypełniał nawet tę najmnięjszą, tę najbardziej absurdalną. próbował mnie powstrzymać, czułam jak ściska moje nadgarski, czułam Jego oddech, chociaż był daleko ode mnie. wydawało mi się nawet, że coś mówił, prosił, były chwile, w których krzyczał. a ja, ja podnosiłam kieliszek i ze łzami w oczach powtarzałam "Twoje zdrowie, kochanie", przy czym głos łamał się w pół.. tamtej nocy miałam Go na ustach za każdym razem, przy każdym słowie. tak mało rozumiesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Tego dnia wszystko wokoło mówiło że coś się wydarzy.Mówiła to niedopita butelka whisky stojąca na szafce nocnej obok łóżka,mówiła szczotka do włosów,różowa mp czwórka i prezenterka VIVY.Mówił to strumień zimnej wody obmywający moją twarz przez kilkanaście minut gdy rano próbowałam dojść do siebie po ubiegłej imprezie a także mój ulubiony kubek z myszką miki który jak na złość musiał stłuc się na kilkadziesiąt drobnych kawałków.Krzyczały o tym nierówne chodniki gdy zdzierałam na nich swoje ośmiocentymetrowe obcasy ,przeczuwała to także starsza pani z kiosku która nagle po tylu latach poprosiła o dowód przy zakupie czerwonych marlboro.Wydawałoby się że nawet Fokus którego przekaz zakłócały trzeszczące słuchawki chciał mi coś powiedzieć.Jak gdyby to było zapisane w gwiazdach , wisiało w powietrzu , to a raczej ta , ta wiadomość, ta cholerna wiadomość że on odejdzie / nacpanaaa
|
|
 |
" Mój dom to nie blok, to nie ceglane ściany. To my, emocje którymi je wypełniamy."
|
|
 |
"Bo jebane dno jest po to żeby się od niego odbić "
|
|
 |
Byliśmy młodzi,głupi i byliśmy z sobą nie będąc razem.I gdzieś tam pomiędzy blantem spalanym na klatce schodowej o czwartej nad ranem,a butelką taniego wina obalaną w nocy w piwnicy chyba go pokochałam.I chyba tęskniłam gdy znikał z kumplami na kilka dni bez słowa,a on chyba się wkurwiał gdy kompletnie naćpana przychodziłam na nasze spotkania.I tak często pilnował mnie gdy odpływałam a ja nie raz brałam go za szmaty gdy zaczynał świrować.Kłóciliśmy się jak pies z kotem , bywało że dostawał ode mnie w mordę a później sypaliśmy sobie kreski na zgodę.I znowu był sex , znów melanż i znów zdemolowany lokal.Wódka,kwas,prochy,komisariaty,nie jedna sala rozpraw.I byliśmy od siebie uzależnieni,i było nam razem naprawdę dobrze choć może to rzeczywiście było toksyczne ,może to rzeczywiście było chore ale paradoksalnie było też prawdziwe , jak nic nigdy wcześniej i mało co później , rozumiesz koleś ?./ nacpanaaa
|
|
 |
jest 5:42. właśnie wróciłam z pracy. siedzę w pustym salonie, i popijam kawę - pewnie już dzisiaj nie zasnę. od czasu do czasu z natłoku myśli wyrwie mnie przewrócenie się Michała na drugi bok, który zapewne upił się, i nie dotarł do pokoju. laptop cicho szumi, a na ekranie pojawiają się zdjęcia przyjaciół - naszych wspólnych chwil radości, smutku i najzwyklejszego w świecie szczęścia. odrobinkę tęksnię, nawet trochę więcej niż odrobinkę - ale spoglądając na to mieszkanie, na stan mojego serca - nie wspominając o portfelu - czuję,że zrobiłam dobrze, że każda minuta spędzona w tym miejscu była słusznym wyjściem - bo mimo, że na początku było źle, dziś czuję, że się podnoszę, że na nowo chce mi się żyć - że mam cele, i motywację - chociażby po to by chodzić na treningi, pocić się, i wiedzieć, że mam o co walczyć. || kissmyshoes
|
|
|
|