Jestem w takim stanie, że mogłabym wypić najtanszą wódke bez popitki z gwinta, nastepnie położyc sie w rowie i przeleżeć tam całą noc, opłakujac swoje życie.
Siedziałam na opustoszałej łące, bawiąc się kosmykiem swoich złotych włosów z nadzieją, że tego lata też podbiegnie do mnie z koszem truskawek, wiedząc jak je uwielbiam. I że po raz kolejny, częstując mnie jedną z nich, wyzna miłość. Głupia byłam.