 |
Za mała aby dotknąć nieba, za niska aby wziąć do pyska .
|
|
 |
nadal całujemy się na ruchliwych ulicach. nadal nosisz mnie na rękach. nadal rozmawiamy bez przerwy. nadal słuchamy rapu. nadal pijemy piwko i jaramy blanty. nadal przesiadujemy u mojej babci. nadal zamawiamy pizzę. nadal gadu gadu to jedyne miejsce, w którym się kłócimy. nadal palimy dużo szlugów. nadal ogarniasz moje włosy, wycierasz mnie, gdy jestem brudna. nadal się mną opiekujesz. minął rok, a patrz kurwa, nic się nie zmieniło!
|
|
 |
powiedziałeś mi, że zależy Ci na pewnej dziewczynie. dopytywałam, zdradziłeś jej imię. myślałam, że nie mam szans. myliłam się. nasze usta niespodziewanie złączyły się. przestraszony odsunęłeś swoje wargi od moich i zaczerwieniłeś się, a potem wtuliłeś się we mnie najmocniej jak potafiłeś. wiedziałam co się szykuje, poczułam motylki, pokochałam.
|
|
 |
nie musi atakować mnie siłą, wystarczą mi ostre słowa, wypływające z jego ust, by doprowadzić do szybkiej śmierci mojej pikawy.
|
|
 |
lubię, gdy w klubie pochodzą do mnie faceci, próbują zagadać, uśmiechają się, a ja z wyższością odpowiadam, że mam najcudowniejszego chłopaka na świecie. potem wstaję i poruszam się zgrabnie, na niebotycznie wysokich szpilkach do baru, wracam i wyśmiewam gościa z koleżankami. od roku, żaden facet oprócz Ciebie nie ma u mnie szans, Wredoto.
|
|
 |
DODAM JAKIEŚ FAJNE WPISY NA MOBLO *5 minut później* TAKI CHUJ..
|
|
 |
ej kochanie, kocham Cię kochać, kiedy mnie kochasz. / endoftime.
|
|
 |
'miał dopiero osiemnaście lat, ledwo co dostał życie, a już je musiał oddać. Bóg mi go odebrał i tak bardzo mi będzie brakować jego uśmiechu, jego pocieszeń, słów. tak bardzo będzie mi brakować 'jesteś za mała na mecze, jesteś za mała na bieganie, jesteś za mała na takie rozmowy' tak, właśnie będzie mi brakować słowa 'mała' z jego ust. tak bardzo go lubiłam, tak bardzo byłam przy nim bezpieczna. gdyby nie ten ścigacz, gdyby nie ona może byłoby inaczej, może byś był i cieszył się każdym strzelonym golem, droczył się ze mną mówiąc do mnie 'mała', kochał ją dalej na zabój, pił co piątek, jarał co sobotę, wróć.'
|
|
 |
Dużo wszelkiego rodzaju miłości amputowano z mojego serca. Dużo ludzi wymazałem z myśli na przestrzeni ostatniego czasu. Jedno pozostało niezmiennie silne - więź z muzyką, która teraz jako jedyna tuli mnie w czymś innym aniżeli nicość.
|
|
|
|