 |
Powiedziała " To już koniec" odeszła. Następnego ranka on poczuł, że jest winny zadzwonił do niej lecz nie usłyszał w słuchawce jej głosu. To był głos jej mamy. Zapytał "Jest Justyna?". Jej mama rozpłakała się i powiedziała "Ona nie żyje wczoraj wpadła pod samochód". On rozłączył się po paru dniach poszedł na jej pogrzeb położył na jej grobie dwie róże . Odchodząc powiedział "Przepraszam to moja wina, to przeze mnie dziś Cię nie ma.. Gdyby nie ta nasza kłótni, gdybym. " odprowadził Cię do domu. Przepraszam". Mijały dni on dalej błądził myślami do niej. Codziennie po szkole chodził na jej grób. Często widywał tam jej mamę, która płakała i pytała się dlaczego to właśnie ona? co się takiego stało, że wpadła pod samochód przeciez zawsze była ostrożną dziewczyną.< moojeee < 33 >
|
|
 |
czekam na dzień kiedy spojrzysz mi w oczy i powiesz: przepraszam, zrozumiałem za późno.
|
|
 |
Napisałam do niego. Nie odpisał. Zajebiste uczucie, znacie to?
|
|
 |
Fajnie, że mnie kochasz. Szkoda, że nie potrafisz tego pokazać.
|
|
 |
Jestem hipokrytką. Najpierw wieczorami modlę się o miłość, a później gdy już się pojawi, tchórzę i uciekam z krzykiem.
|
|
 |
Szukam "tego" w kimś, ale nigdzie nie ma. Nie ma, nie ma, nie ma. Tylko w nim było.
|
|
 |
Ogarniacie życie? Ja nie nadążam. Ale podoba mi się to. Lubię to, co mnie niszczy. lubię destrukcję, lubię Ciebie.
|
|
 |
Wystarczy, że na mnie patrzysz, to już doprowadza mnie do takiego stanu, że cały świat poza Tobą nie istnieje.
|
|
 |
Odległość traci na znaczeniu gdy przez Twoje ciało przechodzi fala ciepła na samą myśl, że ktoś czeka na Ciebie z tęsknotą w oczach, bo tylko Ty wypełniasz jego pustkę dnia.
|
|
 |
Wiadomo, że będzie mówiła że jest szczęśliwa i zrobi ten fałszywy uśmiech, ale zobacz głęboko w jej oczy; skrzywdziłeś ją.
|
|
 |
Co w nim jest takiego szczególnego? Nie wiem, ale chcę to sprawdzać do końca życia.
|
|
 |
Wiesz dlaczego nikogo nie mam? Bo nikomu nie daje szansy, wszystkich porównuje do niego.
|
|
|
|