 |
Mieć znowu 6 lat, widzieć na ulicy plamę benzyny i krzyczeć, że tęcza spadła.
|
|
 |
nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz
|
|
 |
zapomnij o tym co było wczoraj i nie myśl co będzie jutro, bo im więcej planów tym więcej się pierdoli.
|
|
 |
Pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy? Pamiętasz pierwszy pocałunek czy pierwsze upojnie spędzone noce ? Pierwszego blanta, wypalonego na pół? Pamiętasz, jak każdy z przechodniów dziwnie na nas spoglądając, mówił, że dzisiejsza młodzież już na siebie tak nie patrzy? Pamiętasz, jak bolała każda drobniejsza kłótnia? Jak przysięgaliśmy, że będziemy przy sobie nawet w najbardziej chujowych momentach? Nie, nie łudzę się. Mam tylko nadzieję, że zapomnę tak szybko, jak Ty zapomniałaś o mnie./moblowicz/
|
|
 |
'mam opisać Ci szczęście?' - zdziwił się, gdy Go o to poprosiłam. 'noo tak' - odpowiedziałam stanowczo. 'a mogę je wydrukować?' - zapytał się, dziwnie się uśmiechając. 'a drukuj' - zdziwiłam się. po chwili podszedł do mnie, podając mi wydrukowane zdjęcie które przedstawiało moją osobę. 'masz! całkiem podobna do Ciebie' - powiedział, przyklejając mi na czoło kartkę. 'a, i proszę Cię - następnym razem nie wymyślaj mi takich głupiutkich zadań, bo doskonale wiesz,że definicja mojego szczęścia mieści się w Twoich oczach' - dodał, po czym wyszedł z pokoju, puszczając mi oczko. / veriolla
|
|
 |
mówisz: zmienię się - po tygodniu Twoje zachowanie ponownie się powtarza. mówisz: nie będę pił - nalewając na imprezie kolejnego kielona. mówisz: nie uderzę już nigdy więcej - szarpiąc, gdy tylko poniosą Cię nerwy. mówisz: nie wezmę już nigdy - idąc właśnie do kibla. mówisz: jestem dorosły - zachowując się jak pierdolony dzieciak. / veriolla
|
|
 |
Co w nim polubiłam? na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać jak się mam. uśmiech i w sposób jaki się poruszał. z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. przyciągał śmiałością i pewnością siebie. parę chwil, które przerodziły się w długi wieczór. poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. aż w końcu poznałam jego smak. pieprzyk schowany za uchem i zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił. ciepła dłoń i cień rozbawienia w okolicach kącików ust. zdobył mnie z nieukrywanym uśmiechem. < 3
|
|
 |
' Najbardziej wkurza mnie to, że pomagam innym, a sobie nie potrafię. '
|
|
 |
kochać to trzeba kurwa umieć.
|
|
 |
- Jak tam samopoczucie?
- Moje? -
Nie kurwa, tego obok!
- Aaa, grzejnik się dobrze czuje i dziękuje za troskę.
|
|
 |
- ładna jesteś.
- ahahahha no chyba z dupy strony .
- mmm no tez niczego sobie .
|
|
 |
Grała na lekcji wf w kosza. Ta lekcje miała razem z jego klasa. Jej drużyna wygrywała. Ale co spojrzała na Niego, siedzącego na ławce, to On momentalnie odwracał wzrok. Wiedziała, że patrzył się na nią. Biegła, kozłując piłka. Spojrzała na Niego, patrzył się. Straciła panowanie nad piłka, która przeleciała tuż nad jego głową. A ona sama wpadła na niego. Chciała od razu wstać, ale przytrzymał ja. Spojrzała na niego pytającym wzrokiem. W odpowiedzi usłyszała : 'kiedyś powiedziałaś , że jak cię złapie, to będziesz tylko moja. Wtedy odebrałem to jako żart. Ale wiesz.. Nie puszczę Cię dopóki nie zgodzisz się na spotkanie. Dziś o 17, tam gdzie kiedyś' . Zaczęła się do niego uśmiechać, pomimo tego, że kiedyś ja olał.
|
|
|
|